Burmistrz Alkmaar Anja Schouten miała powiedzieć, że nie życzy sobie Polaków w mieście. To była jedna z sytuacji, która z pewnością zaostrzyła konflikt po meczu tamtejszego klubu z Legią Warszawa. Na profil burmistrz zlecieli się polscy fani, którzy oczekiwali jedynie odpowiedzi na zadane pytania. Schouten zareagowała jednak dość nerwowo.
Zamieszki pod stadionem. Burmistrz nie chciała Polaków
W ubiegłym tygodniu po przegranym przez Legię Warszawa z AZ Alkmaar 0:1 spotkaniu 2. kolejki grupy E, legioniści mieli być przetrzymywani na stadionie, zabroniono im wchodzenia do autokaru. Tłumaczono to faktem, że trzeba przeczekać moment, aż obiekt opuszczą kibice. Sytuacja była napięta, a holenderska policja aresztowała Radovana Pankova i Josue.
Na terenie obiektu klubowego doszło chwilę wcześniej do przepychanek, naruszono nietykalność cielesną kilku członków polskiej ekipy. Jak widać na nagraniach z nocnych zajść, właściciel i prezes Legii Dariusz Mioduski był mocno szarpany i popychany przez funkcjonariuszy.
Dariusz Mioduski na konferencji prasowej przekazał, że gdy tylko przyjechał do Alkmaar, to od razu usłyszał od członków Legii, że są szykanowani. – Padły słowa pani burmistrz, że nie życzy sobie Polaków w mieście, ludzie wyprowadzani byli z restauracji. Taka atmosfera trwała od kilku dni. To nie był incydent – podkreślił prezes Legii.
Nerwowe reakcje burmistrz Alkmaar
Wówczas do spray odniosła się Schouten, ale zamiast się wytłumaczyć z zarzutów, to skrytykowała polskie władze. – Poważnie potępiamy wczorajsze zachowanie Legii Warszawa. Przydałoby się, aby polskie władze, zamiast krytykować nadze działania, pomogły w wyśledzeniu podejrzanych – oświadczyła Anja Schouten.
Odpowiedzi oczekiwali od burmistrz polscy fani. Zaczęli się oni domagać wyjaśnień na temat ataków policji i ochrony m.in. na Dariusza Mioduskiego. Większość z nich była sformułowana w sposób kulturalny. Mimo to burmistrz zdecydowała się na radykalne działanie. Najpierw blokowała polskich użytkowników na X, a finalnie zmieniła ustawienia swojego konta na platformie. Teraz jest ono prywatne. Tym samym nie można już wysłać żadnej wiadomości do kobiety ani też zobaczyć jej aktualnych wpisów.
Prokuratura wszczęła śledztwo
W sprawie wydarzeń po meczu AZ Alkmaar - Legia Warszawa, Prokuratura Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo. Poinformował o tym w czwartek minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Śledztwo jest prowadzone w kierunku używania przez holenderskie służby porządkowe przemocy i kierowania gróźb z uwagi na przynależność narodową wobec polskich piłkarzy i obcokrajowców występujących w barwach Legii uważanych w Alkmaar za Polaków – przekazał minister sprawiedliwości.
– To postępowanie jest też prowadzone w kierunku przekroczenia uprawnień przez holenderskich funkcjonariuszy policji służb porządkowych, zmuszanie do określonego zachowania oraz pozbawienia wolności w sposób nieuprawniony – zaznaczył.
Minister zwrócił uwagę, że w żadnym europejskim państwie nikt nie ma prawa stygmatyzować kogoś ze względu na przynależność narodową. – Na to nie ma zgody, to sprzeczne ze wszystkimi europejskimi standardami – oświadczył. – W Alkmaar doszło do ostentacyjnego ich złamania. Osoby, które dopuściły się tego rodzaju haniebnych czynów kryminalnych muszą ponieść odpowiedzialność karną – wskazał Ziobro.
– Będziemy pryncypialni w egzekwowaniu naszych praw w kwestii poniesienia odpowiedzialności przez służby porządkowe i policję a także przedstawicieli władz, w tym pani burmistrz Alkmaar, którzy, kierując się czystym rasizmem, dopuścili się rozmaitych zabronionych czynów wobec sportowców i działaczy Legii – podsumował.
Z kolei rzecznik prasowy Legii Warszawa poinformował w ubiegły wtorek, że przygotowywana jest pełna dokumentacja dla UEFA, która ma pokazać prawdziwy przebieg wydarzeń w Alkmaar - kto był stroną agresywną i kto zainicjował tę sytuację.
MP
Burmistrz Alkmaar Anja Schouten. Fot. Screen z YouTube
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Sport