Od tego, kto zajmie trzecie miejsce w wyborach zależy, jaka będzie Polska. I nie brzmi to górnolotnie, tylko bardzo realistycznie i prawdziwie, bo jeżeli trzecie miejsce zajęłaby Konfederacja, to pewnie mieliby szansę na stworzenie rządu z PiS-em, co nie jest dobre dla Polski. Trzecia Droga, trzecie miejsce, to jest też gwarancja tego, że będzie koniec rządów PiS-u, które dewastują polskie życie publiczne – mówi Salonowi 24 wicemarszałek Sejmu Piotr Zgorzelski.
Piotr Zgorzelski gościem "Jastrzębowski wyciska"
Wicemarszałek Sejmu z Polskiego Stronnictwa Ludowego – Trzeciej Drogi był gościem Sławomira Jastrzębowskiego. Na wstępie odniósł się do ostatniego sondażu IBRIS dla „Rzeczpospolitej” i RMF FM, który daje Trzeciej Drodze trzecie miejsce i 10,9 proc. poparcia.
„Jak to ładnie brzmi, panie redaktorze. Trzecia Droga, trzecie miejsce, bo od tego, kto zajmie trzecie miejsce, zależy, jaka będzie Polska. I nie brzmi to górnolotnie, tylko bardzo realistycznie i prawdziwie, bo jeżeli trzecie miejsce zajęłaby Konfederacja, to pewnie mieliby szansę na stworzenie rządu z PiS-em, co nie jest dobre dla Polski, przynajmniej jeśli chodzi o spojrzenie demokratyczne. Ja jestem demokratą, można się z tego śmiać, można tego nie lubić, nie akceptować, ale są takie poglądy i takie trzeba przyjmować” – podkreślił. (dalszy ciąg tekstu pod materiałem wideo)
Obejrzyj całą rozmowę z Piotrem Zgorzelskim na naszym kanale YouTube:
Zgorzelski: Trzecie miejsce to gwarancja końca rządów PiS
„Trzecie miejsce dla Trzeciej Drogi to jest też gwarancja tego, że będzie koniec rządów PiS-u, które dewastują polskie życie publiczne. I tych przykładów na dewastację mógłbym podawać tyle, że nie starczyłoby naszego programu” – przekonywał Piotr Zgorzelski.
Wicemarszałek Sejmu zaprzeczył możliwości stworzenia koalicji z PiS-em. „Proszę się nie uśmiechać, żadne chyba, żadne po wyborach, nie ma takiej możliwości” – jednoznacznie zadeklarował gość Sławomira Jastrzębowskiego.
Nie będzie rewolucji światopoglądowej z udziałem PSL
Polityk odniósł się też do różnic programowych w ramach przyszłej koalicji, po odsunięciu PiS od władzy. Podkreślił, że jego formacja różni się politycznie od lewicy. PSL jest formacją konserwatywną, centroprawicową, wierną tradycji chrześcijańskiej. „Małżeństwo jest to związek mężczyzny i kobiety. I dopóki tego nie zmieni większość konstytucyjna, to taki porządek prawny w Polsce obowiązuje. Czy się to komuś podoba, czy nie. Można patrzeć życzliwym okiem na związki partnerskie, bo przecież wielu chrześcijan, katolików także żyje w związku partnerskim, czy heteroseksualnym, czy nie, ale spróbować ulżyć im ich problemom typu dziedziczenie, czy informacja medyczna, o tym przecież wszyscy mówimy, to jest zupełnie inna sprawa. Natomiast żadnej rewolucji światopoglądowej z PSL-em w roli głównej czy drugoplanowej nie będzie" – zadeklarował.
Pytany o to, dlaczego skoro ludowcy są tak chrześcijańscy, nie zajmują jednoznacznego stanowiska w sprawie aborcji, ale domagają się referendum.
„Mówimy referendum, dlatego że klasa polityczna nie zdała egzaminu” – podkreślił, mówiąc, że zawiodła zarówno prawa, jak i lewa strona. „Kompromis był w jakimś stopniu także akceptowany przez Kościół. Nie powinno się tego ruszać, ale skoro ruszono i skoro mówimy, że kobiety mają w tej sprawie najwięcej do powiedzenia, ale mężczyźni też powinni, a w populacji kobiet jest więcej niż w Sejmie, zróbmy referendum i wyniki referendum wpiszmy do Konstytucji, żeby nikt już tego nie ruszał” – stwierdził Piotr Zgorzelski.
Nie ma „scalenia” z ruchem Hołowni
Na koniec gość Sławomira Jastrzębowskiego odniósł się do tematu dalszej współpracy Polskiego Stronnictwa Ludowego z Polską 2050 Szymona Hołowni. „Nie było żadnego scalenia, bo mamy dwie odrębne partie. Mamy zapisane, że będziemy tworzyć dwa odrębne kluby, ale znam życie, znam też politykę, niczego nie można wykluczyć, jeśli chodzi o wspólny byt. Czy będziemy jednym klubem, czy odrębnym? Zdecydujemy o tym po wyborach” – podsumował wicemarszałek Sejmu.
(Maks)
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka