Tusk wykorzystuje zmiany w wojsku dla próby destabilizacji armii, destabilizacji sytuacji w Polsce - powiedział podczas konwencji wojewódzkiej PiS w Krakowie prezes PiS Jarosław Kaczyński.
Kaczyński: PiS dla polskiego bezpieczeństwa uczynił bardzo wiele
W środę w Krakowie odbywa się konwencja wojewódzka Prawa i Sprawiedliwości. - To ostatnia nasza konwencja. W trakcie poprzednich 15 mówiłem bardzo często o Tusku. Chciałem tym razem nie mówić. Ale nie daję rady, bo on ciągle zmusza - zaczął przewodniczący partii Jarosław Kaczyński.
Prezes PiS zwrócił uwagę na cele wyborcze partii.
– My chcemy bezpieczeństwa i mogę powiedzieć, że nasza formacja PiS, Zjednoczona Prawica, w ciągu tych 8 lat uczyniła dla polskiego bezpieczeństwa bardzo wiele – podkreślił.
Wskazał, że PiS uczynił wiele dla bezpieczeństwa zewnętrznego umacniając armię, a dla bezpieczeństwa wewnętrznego umacniając służby, które o nie dbają. Jak wskazał, rząd PiS wzmocnił Polskę także, jeśli chodzi o bezpieczeństwo energetyczne. – No i wreszcie umocniliśmy nasz sojusz ze Stanami Zjednoczonymi. Nasi poprzednicy ten sojusz niszczyli – dodał.
Prezes PiS zwrócił uwagę na nowe zagrożenia na świecie. – Ktoś powie Izrael, Palestyna to bardzo daleko. Rzeczywiście to jest daleko, ale ten konflikt, który tam wybuchł, ta woja, tak to dzisiaj trzeba określić, to jest nowe zagrożenie, które razem z tym, co na Ukrainie, i z tym, co wokół Tajwanu, tworzy już naprawdę zagrożenie globalne – podkreślił.
W tym momencie Kaczyński zaczął mówić o Donaldzie Tusku.
– A co robi Tusk? Tusk wykorzystuje zmiany w wojsku dla próby destabilizacji armii, destabilizacji sytuacji w Polsce, i to właśnie w tej dziedzinie, dziedzinie bezpieczeństwa. Każdy człowiek, który ma zdrowy rozsądek, wie, że takich rzeczy robić nie wolno, a on dla zwycięstwa, dla awantury, która w jego mniemaniu ma mu dać zwycięstwo, jest gotów to robić – zaznaczył.
Lider PiS: Każdy głos 15 października na opozycję, to w istocie głos na Tuska
Każdy głos 15 października na opozycję, to w istocie głos na Donalda Tuska – podkreślił prezes Prawa i Sprawiedliwości. Zaznaczył, że zachowanie opozycji wobec prób destabilizacji granicy polsko-białoruskiej, w której wykorzystywano migrantów to „hańba i skandal”.
Podczas konwencji wyborczej w środę w Krakowie, prezes PiS podkreślił, że plan destabilizacja z wykorzystaniem migrantów na granicy polsko-białoruskiej „był niczym innym, jak przygotowaniem do agresji na Ukrainę”.
Kaczyński: To my przesunęliśmy siły wojskowe na wschód
– Myśmy bronili granic przed bezpośrednimi fizycznymi atakami. Wybudowaliśmy ogrodzenie. Wzmocniliśmy tam siły. Przesunęliśmy siły wojskowe na wschód – powiedział lider PiS.
– A co Donald Tusk - lider Platformy Obywatelskiej wtedy robił ze swoimi pomocnikami na granicy? – zapytał Kaczyński.
I odpowiedział, że lider PO „robił awantury, ataki na straż graniczną, na policję, wyzywał od najgorszych ludzi, którzy przecież pracują i można powiedzieć - walczą dla Polski”.
– Mówili, że chodzi im o biednych ludzi, którzy szukają swojego miejsca na ziemi, a tymczasem ci ludzie to osoby przysłane przez (Władymira) Putina i (Aleksandra) Łukaszenkę. Krótko mówiąc, Tusk robił wszystko, żeby destabilizacja, która była celem tego zabiegu, w Polsce miała miejsce – powiedział prezes PiS.
Jak podkreślił, „to jest hańba i skandal”.
– Muszę ostrzec Polaków przed tym, żeby nie dopuścić tego człowieka do władzy. Pamiętajcie, każdy głos na opozycję to w istocie głos na Tuska – wskazał Kaczyński.
KW
Źródło zdjęcia: Jarosław Kaczyński. Fot. PAP/Łukasz Gągulski
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo