Prawie 300 dni trzeba czekać na wizytę u endokrynologa i diabetologa dziecięcego, na przyjęcie przez okulistę czeka pól miliona chorych. A jak jest w przypadku innych specjalizacji?
NFZ pokazał dane o czasie oczekiwania na przyjęcie do lekarzy i liczbie pacjentów
Narodowy Fundusz Zdrowia przedstawił dane o czasie i liczbie pacjentów czekających na przyjęcie do lekarzy. Najnowsze dostępne informacje dotyczą II kwartału tego roku.
Okazuje się, że w kategorii pacjentów stabilnych, czyli takich, którzy nie wymagają pilnego przyjęcia najwięcej osób czekało na wizytę u okulisty. Łącznie na koniec czerwca br. było to 468 tys. osób. Potem byli pacjenci czekający na leczenie stomatologiczne – 299 tys. osób, neurologiczne - 262 tys. chorych, kardiologiczne - 200 tys. oraz w poradni chirurgii urazowo-ortopedycznej - 197 tys. osób. Przeciętny okres oczekiwania pacjenta do poradni neurologicznej dla przypadków stabilnych wynosił 66 dni, ale już do neurochirurgicznej - 159 dni, do poradni endokrynologicznej - 160 dni, chorób tarczycy - 197, do genetycznej dla dzieci - 273 dni, a do endokrynologii i diabetologii dziecięcej - nawet 292 dni.
Najwięcej chorych czekających na przyjęcie cito, czyli pilne było do poradni neurologicznej - 46 tys. 942. Prawie 40 tys. osób ma pilne skierowanie do poradni chirurgii urazowo-ortopedycznej, po36 tys. osób - do poradni kardiologicznej i na zabiegi do ośrodka rehabilitacji leczniczej dziennej. Prawie 28 tys. chorych czekało na wizytę u okulisty.
W przypadkach pilnych do neurologa - przeciętnie czeka się 25 dni, do chirurga urazowo-ortopedycznego - do 22 dni, do kardiologa - do 38 dni, do okulisty - do 8 dni. Tylko do zakładu rehabilitacji leczniczej dziennej można być przyjętym od razu.
W których oddziałach NFZ czeka się najdłużej?
Na przyjęcie do szpitala pacjenci, którzy nie wymagali pilnego przyjęcia najdłużej czekali na oddziały: audiologiczno-foniatryczny - 229 dni, chirurgii onkologicznej dla dzieci - 218 dni, opiekuńczo-leczniczy psychiatryczny dla dzieci - 181 dni, leczenia oparzeń - 162 dni i otorynolaryngologiczny dla dzieci - 147 dni.
Pocieszające jest to, że w porównaniu z IV kwartałem 2022 roku średni czas oczekiwania na przyjęcie na oddział chirurgii onkologicznej dla dzieci skrócił się o tydzień, a na oddział leczenia oparzeń - o 56 dni. Niestety o 26 dni dłużej musieli czekać pacjenci do oddziału audiologiczno-foniatrycznego i o 15 dni dłużej do otorynolaryngologicznego dla dzieci.
Natomiast najwięcej chorych, którzy zakwalifikowani jako „przypadek stabilny wymagający leczenia” musiało uzbroić się w cierpliwość w oczekiwaniu na przyjęcie na oddziały otorynolaryngologiczny – 89 tys. pacjentów, chirurgii urazowo-ortopedycznej - 78 tys. pacjentów, chirurgiczny ogólny - 65 tys. pacjentów, neurochirurgiczny – 32 tys. pacjentów i położniczo-ginekologiczny – 2,7 tys. osób.
Na listę przypadków pilnych najwięcej osób wpisanych było do oddziałów chirurgii urazowo-ortopedycznej – 28 tys., neurochirurgiczny – 8,5 tys. otorynolaryngologiczny - 6 tys., reumatologiczny – 5,5 tys. , kardiologiczny – 3.7 tys. oraz chirurgii ogólnej – 3,2 tys.
Na NFZ czekamy krócej, ale i tak bardzo długo
Długo, ale o połowę krócej niż pięć lat temu, trzeba czekać na zabiegi na oddziałach urazowo-ortopedycznych. Przeciętny okres oczekiwania pacjenta stabilnego na zabieg endoprotezoplastyki stawu kolanowego wynosił na koniec II kwartału 192 dni, a na endoprotezoplastyki stawu biodrowego - 162 dni. Jeszcze dłużej musieli czekać pacjenci na rehabilitację ogólnoustrojową w warunkach szpitalnych, bo aż 184 dni. W przypadkach pilnych pacjenci na endoprotezoplastykę stawu kolanowego i biodrowego byli przyjmowani odpowiednio po 60 i 56 dniach.
Trzeba również czekać na zabiegi i badania diagnostyczne. Najwięcej „przypadków stabilnych” czekało na fizjoterapię ambulatoryjną – 762 tys., rezonans magnetyczny – 230 tys. osób, kolonoskopię - 142 tys. osób, leczenia protetyczne – 125 tys. osób, a na tomografię komputerową – 123 tys. chorych. Jeśli chodzi o przypadki pilne to na fizjoterapię ambulatoryjną zapisano - 225 tys. osób, rezonans magnetyczny - 86 tys. , rehabilitację ogólnoustrojową w warunkach szpitalnych – prawie 30 tys. kolonoskopię – 26 tys. a na tomografię komputerową – 24,5 tys. osób.
Tomasz Wypych
na zdjęciu: Wojewódzki Szpital Specjalistyczny, kolejka po usługi medyczne fot. PAP/Wojciech Pacewicz.
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo