Tak wyprowadzonego z równowagi prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego nie oglądaliśmy już dawno. Lider partii rządzącej stracił nad sobą panowanie pod Pomnikiem Ofiar Tragedii Smoleńskiej. Zniszczył wieniec i krzyczał do policjanta. O co poszło?
162. miesięcznica smoleńska. Kaczyński chciał oddać hołd ofiarom
Kolejna miesięcznica smoleńska, która wypadła we wtorek, zapowiadała się zwyczajnie. Jarosław Kaczyński wybrał się pod warszawski Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej. Prezes PiS jak zawsze zamierzał złożyć pod monumentem kwiaty. Teren został ogrodzony, a miejsca pilnowało sporo funkcjonariuszy policji.
Nic nie zapowiadało zbliżającej się awantury. W pewnym momencie szefa Zjednoczonej Prawicy zirytował jeden z wieńców opartych o pomnik.
"Pamięci 95 ofiar Lecha Kaczyńskiego, który ignorując wszelkie procedury, nakazał pilotom lądować w Smoleńsku w skrajnie trudnych warunkach. Spoczywajcie w pokoju. Naród Polski. STOP KREOWANIU FAŁSZYWYCH BOHATERÓW!" - takim napisem opatrzony był wieniec.
"Zostaw to" i "proszę go aresztować". Awantura pod pomnikiem
Jarosław Kaczyński postanowił zniszczyć wieniec, który obrażał jego brata. Prezesowi PiS udało się rozerwać ramę tabliczki. W tym właśnie momencie doszło do awantury.
- To nie jest Twoje, "Kaczor", zostaw to, morderco, złodzieju. Policja! Proszę tego pana aresztować. To jest kradzież w miejscu publicznym, kradnie naszą własność - słychać wyraźnie na nagraniu sprzed pomnika smoleńskiego w Warszawie, które umieszczono na profilu "Tu obywatele!" na Facebooku. Do polityka wrzeszczał jeden z mężczyzn odpowiedzialnych za prowokację.
W tym momencie prezesa PIS poniosły nerwy. Kaczyński osobiście zaczął wydawać polecenia asystującemu funkcjonariuszowi, który był na miejscu. Zażądał też natychmiastowego ustalenia nazwiska aktywisty, który go obrażał. Argumentował to tym, że "jest ministrem do spraw bezpieczeństwa".
MB
Fot. Jarosław Kaczyński wyprowadzony z równowagi. Źródło: Facebook/TuObywatele
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka