Ceny paliw spadły i kierowcy kupują je na zapas. Nie ma nic złego w tym, że chcemy zaoszczędzić, o ile „tanio” nie okaże się w rezultacie „drogo”, bo paliwo, które chomikujemy jest letnie, a za chwilę zaczyna się zima. Pierwsze przymrozki już za nami. O tym jak przygotować samochód na zimę i na co warto zwracać uwagę przy tankowaniu auta rozmawialiśmy z Kajetanem Kajetanowiczem, trzykrotnym mistrzem Europy w rajdach samochodowych, czterokrotnym mistrzem Polski oraz wicemistrzem świata.
Salon24: Kiedyś kierowcy wlewali diesla, zwanego wtedy „ropą" bez względu na to, czy była zima, czy lato i samochody jeździły. Teraz zaleca się by zimą jeździć na oleju zimowym, a latem na letnim? Czy to nie przesada?
Kajetan Kajto Kajetanowicz: Kiedyś silniki nie były tak zaawansowane technologicznie jak dziś. Auta nie miały tyle elektroniki. W dzisiejszych samochodach jakość paliwa ma duży wpływ na pracę silnika. Olej napędowy dostępny na stacjach musi spełniać tzw. wymagania zimowe. Jednym z nich tzw. temperatura blokady zimnego filtra (CFPP), tj. temperatura przy której olej napędowy ulega całkowitemu zbryleniu i nie pozwala uruchomić silnika. W paliwie letnim nie ma takiego dodatku, co zdecydowanie zwiększa ryzyko awarii auta przy niższych temperaturach. Olej napędowy wraz ze spadkiem temperatury zmienia swoje właściwości fizykochemiczne: rośnie jego gęstość i lepkość. W temperaturze poniżej stopni C w paliwie zachodzi proces tworzenia kryształków lodu z wody zgromadzonej w paliwie. Przy dalszym obniżaniu się temperatury oleju napędowego, rozpoczyna się zjawisko wydzielania węglowodorów parafinowych, co w konsekwencji może doprowadzić do zablokowania filtra i unieruchomienia silnika.
To może po prostu wystarczy stosować paliwa wzbogacone, czy ich także nie powinno się mieszać?
Mieszanie paliw premium ze zwykłymi nie spowoduje uszkodzenia silnika, jednak w okresie zimowym warto pokusić się o zatankowanie paliw premium, szczególnie w silnikach diesla. W tym przypadku ryzyko, że trafimy na paliwo z dużą domieszką łatwo krzepnących i mieszalnych z wodą biododatków, jest minimalne. Radziłbym raczej korzystać z dużych stacji, w których olej nie zalega długo w zbiornikach. Koncerny paliwowe dostosowują często parametry oleju do... prognozy pogody. Przy siarczystych mrozach na stacjach z małym ruchem ryzykujemy, że zatankujemy paliwo sprzed ochłodzenia.
Jak w takim razie technicznie dokonać takiej wymiany, przecież w baku zawsze zostają resztki paliwa?
Jeśli tankujemy np. benzynę 95, a chcemy zatankować 98-oktanową, to nie musimy dokonywać technicznie wymiany paliwa. Co innego jeśli komuś przez pomyłkę zdarzy się pomieszać benzynę i diesla. Wówczas trzeba niezwłocznie za pomocą firmy technicznej spuścić paliwo z baku całkowicie, inaczej można sprowokować znaczne uszkodzenia pojazdu.
Są już opony całoroczne, czy myśli Pan, że jest szansa na takie paliwo?
Być może będzie technologia, która wypracuje paliwa całoroczne, jednak na teraz ważne jest rozróżnienie paliw letnich od zimowych dla dobra naszego silnika.
Proszę jeszcze o trzy najważniejsze zalecenia przygotowania auta do zimy.
Na pierwszym miejscu wymieniłbym opony, które są jedynym punktem styku auta z nawierzchnią. Nie zwlekajmy z ich wymianą do ostatniej chwili. To nie pierwsze opady śniegu są sygnałem do wymiany opon, a obniżona temperatura. Potem zimowy płyn do spryskiwaczy, który warto wymienić zawczasu. Jeśli pojawi się mróz, a my będziemy mieć w zbiorniku letni płyn, to ryzykujemy, że zamarznie nam cały układ spryskiwania. I oczywiście zimowe paliwo z dodatkiem zimowym, który zabezpiecza rozruch silnika w przypadku niższych temperatur.
rozmawiał Tomasz Wypych
na zdjęciu: Tankowanie na stacji benzynowej. fot. PAP/Łukasz Gągulski
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Technologie