Żaden Polak nie ucierpiał w dotychczasowych atakach Hamasu na Izrael - powiedział prezydent Andrzej Duda w niedzielę w Polsat News. W tym momencie należy się wstrzymać przed wyjazdami do Izraela i to jest absolutny apel - dodał.
Duda o sytuacji Polaków w Izraelu
"Z tego co wiemy w tej chwili, z informacji przekazywanych przez MSZ, a także Polski Kontyngent Wojskowy w Libanie, żaden Polak nie ucierpiał, nie ma takich informacji, żeby jakikolwiek nasz obywatel ucierpiał w tych dotychczasowych atakach Hamasu na Izrael. Na szczęście" - powiedział prezydent Andrzej Duda w "Śniadaniu Rymanowskiego w Polsat News i Interii".
Jak dodał prezydent, w Izraelu są grupy Polaków "i to niemałe w tej chwili". "Z tego co wiem, są grupy polskie na Zachodnim Brzegu Jordanu. To są liczby idące w setkach" - powiedział Duda.
"W tym momencie należy się wstrzymać przed wyjazdami do Izraela i to absolutny apel jest - dopóki sytuacja się nie wyjaśni, a przede wszystkim dopóki nie dojdzie do zaprzestania walk i ataków" - powiedział prezydent.
Duda zapewnił, że polskie służby dyplomatyczne, konsularne robią w tej chwili wszystko co w ich mocy, żeby ustalić miejsce obecności wszystkich naszych obywateli w miarę możliwości. "A po drugie, oczywiście się nimi zaopiekować" - dodał.
Jak dodał prezydent, prowadzone są w tej chwili rozmowy i rozważania na temat tego, "w jaki sposób doprowadzić do tego, by obywatele nasi znaleźli się z powrotem w Polsce".
Prezydent: Nie możemy dać się wciągnąć w ten konflikt
Andrzej Duda, odnosząc się do ostatnich wydarzeń z tamtego regionu, ocenił, że na temat eskalacji konfliktu "spekulacji może być bardzo wiele". - W tym kontekście wspomina się o Rosji, wspomina się o Iranie. Spekulacje, spekulacje i jeszcze raz spekulacje. Oczywiście pamiętajmy, że to są różne splatające się ze sobą więzi interesów i takie spekulowanie w tej chwili niczego istotnego nie przynosi - zaznaczył.
- My przede wszystkim powinniśmy obserwować tę sytuację z punktu widzenia naszych interesów i naszego bezpieczeństwa, bo to jest najważniejsze. Ta wojna dzieje się na szczęście dla naszych obywateli bardzo daleko od naszych granic, więc w pierwszej konieczności musimy zabezpieczyć tych Polaków, którzy są tam, jak najszybciej sprowadzić do kraju wszystkich tych, którzy chcą wrócić. To jedno zadanie, a drugie nasze zadanie to chronienie bezpieczeństwa RP, naszych granic i nie uleganie żadnej presji - mówił Duda.
Zdaniem prezydenta "natomiast rożne wielkie interesy, które tam się toczą, to są też wielkie gry interesów na Bliskim Wschodzie". - My nie jesteśmy w nie zaangażowani i też musimy pilnować tego, żebyśmy się niepotrzebnie nie dali wciągnąć - podkreślił Duda.
- Natomiast obawiam się, że niestety wywoła to kolejną presję migracyjną na Europę. Będziemy mieli pewnie znowu falę migrantów z Bliskiego Wschodu, która uderzy w Europę. Tematy, o których rozmawialiśmy ostatnio - premier Mateusz Morawiecki w Grenadzie i ja na spotkaniu w Porto - stają się jeszcze tym bardziej aktualne. Kwestia naszego bezpieczeństwa, ochrony granic RP, granic UE i strefy Schengen, nabiera tym większego znaczenia - ocenił prezydent Duda.
W ocenie prezydenta "musimy zwierać szyki, nasze bezpieczeństwo jest najważniejsze i tym z całą pewnością będziemy się kierować". - Ta sytuacja pokazuje też słuszność tej polityki, którą prowadziliśmy w ostatnim czasie, bo nasze bezpieczeństwo i bezpieczeństwo naszych obywateli jest bezwzględnie najważniejsze - wskazał Duda.
Atak Hamasu na Izrael. Czy to początek III wojny światowej?
W sobotę, ok. godz. 6.30 czasu miejscowego (5.30 w Polsce) rozpoczął się atak Hamasu na Izrael. Bojownicy przeniknęli do wielu miast na południu kraju. Izrael został również zaatakowany tysiącami rakiet.
Armia izraelska poinformowała w niedzielę rano, że w ośmiu miejscach trwają starcia z bojownikami Hamasu na południu Izraela. O "zażartych walkach" powiadomiło też zbrojne skrzydło Hamasu, Brygady al-Kassama.
Prezydent, pytany w niedzielę w Polsat News, czy to, co zdarzyło się wczoraj rozpoczęło się od inwazji palestyńskiego Hamasu na Izrael, a kończy się trwającym odwetem sił Izraela może być początkiem III wojny światowej.
- Ja bym nie przesadzał. To nie jest pierwsza sytuacja wojenna tam na Bliskim Wschodzie. Pamiętajmy, że na przestrzeni ostatnich dziesięcioleci takie sytuacje już były. Tam się toczyły wojny, które nie doprowadziły do żadnej wojny światowej. Więc ja bym aż tak daleko nie szedł - odpowiedział Andrzej Duda.
Natomiast - jak dodał - "jest to rzeczywiście sytuacja od dawna bardzo tam nieoglądana i groźna". - Bo ten zmasowany atak rakietowy jaki Hamas przypuścił na Izrael wczoraj w godzinach wczesnoporannych to są rakiety idące w tysiące, które spadły na Izrael. I tu rzeczywiście czegoś takiego nie obserwowano od bardzo dawna - zwrócił uwagę prezydent.
Podkreślił, że Izrael poniósł duże straty. - Jest w jakimś sensie sprawą oczywistą, że Izrael będzie prowadził działania po pierwsze będzie starał się zapobiec kolejnym atakom, a po drugie będzie prowadził działania odwetowe - zaznaczył Duda.
Duda zaoferował prezydentowi Izraela pomoc humanitarną
Prezydent został tez zapytany, czy podczas rozmowy telefonicznej z prezydentem Izraela rozmawiał z nim na temat udziału w tym ataku innych sił oprócz Palestyńczyków, czy pewną rolę odegrały tu Iran i Rosja.
- Nie. Nie rozmawialiśmy na ten temat. To nie była długa rozmowa. Przede wszystkim przekazałem nasze kondolencje, wyrazy współczucia dla narodu izraelskiego, dla samego pana prezydenta również - powiedział Andrzej Duda.
I - jak przekazał - "powiedziałem, że jesteśmy gotowi udzielić pomocy, gdyby było potrzebne wsparcie humanitarne". - Izrael jest państwem, z którym jesteśmy zaprzyjaźnieni i tą pomoc przede wszystkim dla ludzi, dla osób poszkodowanych jesteśmy w stanie zaoferować - podkreślił prezydent.
Ale - jak dodał - "usłyszałem, że władze Izraela mają tą sytuację opanowaną, radzą sobie, że w tej chwili żadna pomoc nie jest im potrzebna i że będą się zdecydowanie bronili
MB
Fot. Prezydent Andrzej Duda. Źródło: PAP/Marcin Obara
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka