Wypadek na A1. Fot. Facebook Polskie Drogi
Wypadek na A1. Fot. Facebook Polskie Drogi

Kulisy zatrzymania kierowcy BMW w Dubaju. "Czuł się pewnie"

Redakcja Redakcja Przestępczość Obserwuj temat Obserwuj notkę 51
Oficer Komendy Głównej Policji zdradził szczegóły zatrzymania Sebastiana M., podejrzanego ws. spowodowania śmiertelnego wypadku na A1 pod Piotrkowem Trybunalskim. Jak wytłumaczył, kierowca BMW czuł się bardzo pewnie w Dubaju, a w czasie zatrzymania "był absolutnie zaskoczony".

Sebastian M. był zaskoczony 

O zachowaniu podczas zatrzymania kierowcy BMW, który podejrzany jest o spowodowanie tragedii na A1, opowiedział oficer Komendy Głównej Policji w rozmowie z "Rzeczpospolitą". Jak wskazał, Sebastian M. uciekł z Polski do Niemiec, a stamtąd wyleciał do Turcji. Ostatecznie trafił do Zjednoczonych Emiratów Arabskich. 

Funkcjonariusz powiedział, że podejrzany w momencie zatrzymania "był absolutnie zaskoczony". – Najwyraźniej w Zjednoczonych Emiratach Arabskich czuł się pewnie, był to już trzeci kraj, do którego po wyjeździe z Polski udało mu się przedostać – podkreślił. Dodał również, że zatrzymania dokonali policjanci ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich, którzy współpracowali ze specjalną grupą poszukiwawczą powołaną przez Komendanta Głównego Policji. 

Zdaniem oficera, M. swoim zachowaniem mocno utrudniał pracę służbom. – Zaszył się w pokoju hotelowym, unikał opuszczania pomieszczenia i hotelu. Kiedy wychodził, to w kapturze na głowie – wyjaśnił. 


M. miał trzy paszporty 

W sprawie podejrzanego głos zabrał również minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro. Prokurator generalny podczas konferencji poinformował, że miał on trzy paszporty. – Mamy wiedzę o trzech paszportach, które posiadał podejrzany. Jeden z tych paszportów to był paszport polski, ale był też paszport niemiecki – powiedział Ziobro.

Podkreślił, że w pewne detale postępowania nie wkraczał, bo dla niego ważne było, aby spowodować, żeby wszyscy połączyli siły i kontaktując się na szczeblu decyzyjnym państw, przez które przemieszczał się M., sprawić, by został w końcu zatrzymany. – To wszystko zrobiliśmy – powiedział Ziobro.

Odnosząc się natomiast do kwestii ekstradycji poinformował, że w środę złożył podpis na wniosku. – Wniosek został po moim podpisie wyekspediowany. Jest przetłumaczony na język arabski, język angielski i to już się dzieje – wyjaśnił Ziobro.

Wypadek na A1

Do tragicznego wypadku na autostradzie A1 w Sierosławiu doszło po godz. 19 w sobotę, 16 września. W pożarze auta marki KIA zginęli rodzice oraz ich 5-letni syn. Bezpośrednio po wypadku strażacy przekazali, że "doszło do zderzenia dwóch samochodów osobowych". 18 września piotrkowska policja wydała komunikat, w którym było napisane, że "kierujący pojazdem kia na chwilę obecną z niewyjaśnionych przyczyn uderzył w bariery energochłonne, następnie auto zapaliło się". Brak było informacji, że w wypadku uczestniczyło również bmw.

24 września, w kolejnym stanowisku piotrkowskiej policji napisano, że w wypadku "brały udział Kia i BMW". "Policjanci zabezpieczyli szereg śladów, przesłuchali świadków. Dotarliśmy również do szeregu nagrań z kamer, które mamy nadzieję pozwolą wyjaśnić, co było przyczyną tej ogromnej tragedii. Przedmiotem tego śledztwa jest również wyjaśnienie, czy zachowanie kierującego bmw miało bezpośredni wpływ na zaistnienie przedmiotowego zdarzenia".

W piątek za kierowcą BMW wydano list gończy, ujawniony został wizerunek podejrzanego. Prokuratura Okręgowa w Piotrkowie Trybunalskim zarzuciła mu spowodowanie śmiertelnego wypadku. Mężczyzna był poszukiwany na podstawie czerwonej noty Interpolu. O zatrzymaniu go w Zjednoczonych Emiratach Arabskich poinformował z kolei w środę minister Mariusz Kamiński.

MP

Wypadek na A1. Fot. Facebook Polskie Drogi 

Czytaj dalej:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj51 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (51)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo