Około stu migrantów dziennie przyjmuje przygraniczny ośrodek w Eisenhüttenstadt. Zarządzający placówką boi się, że sytuacja będzie się pogarszać.
O co chodzi? Za polską granicą, w 32-tysięcznym mieście Eisenhüttenstadt, znajduje się niemiecki ośrodek recepcyjny dla uchodźców. Przybywają do niego setki osób. Droga do Niemiec prowadziła głównie szlakiem bałkańskim, ale obecnie także przez Rosję i Białoruś.
– Każdego dnia, siedem dni w tygodniu przyjeżdża tu około 100 osób – mówi Olaf Jansen, szef ośrodka recepcyjnego i urzędu ds. cudzoziemców w Eisenhüttenstadt. W ośrodku może zakwaterować do 1550 osób. Jansen spodziewa się, że wkrótce uchodźców będzie już 120 dziennie.
Kryzys jak ten z 2015 roku
Jansen ocenia, że sytuacja jest dziś podobna do tej z czasu kryzysu w latach 2015-2016, jeśli uwzględni się także uchodźców z Ukrainy, którzy mogą przebywać w Niemczech bez ubiegania się o azyl. Od stycznia do sierpnia 2023 r. w całych Niemczech zarejestrowano już ponad 220 tys. wniosków o azyl od osób innych narodowości. To rekord od 2016 roku.
W Eisenhüttenstadt połowa uchodźców przybywa do Niemiec przez Moskwę i Białoruś. – Druga połowa tzw. szlakiem bałkańskim, który obecnie biegnie przez Węgry i Słowację oraz przez Polskę – mówi Jansen. Jak dodaje, przemytnicy pobierają od migrantów od 3 tys. do 15 tys. dolarów.
Syryjczyk: kilka tysięcy dolarów za przemyt
Syryjczyk Abdulhamid Asrak przybył do Niemiec przez Bałkany. Najpierw był w Turcji. – Z Turcji do Grecji kosztowało to 500 dolarów, z Grecji do Serbii – tysiąc dolarów – mówi Asrak. Ostatni etap do Niemiec kosztował go kolejny tysiąc dolarów.
Minister spraw wewnętrznych Turyngii Georg Maier (SPD) oskarżył niedawno Rosję i Białoruś o wykorzystywanie uchodźców. Syryjscy uchodźcy z Turcji są przewożeni do Rosji samolotami, a następnie przez Białoruś i Polskę docierają do Niemiec. – Ciągle dostajemy sygnały od pojedynczych uchodźców, że otrzymują oni konkretną pomoc w pokonaniu stosunkowo dobrze zbudowanych instalacji na granicy polsko-białoruskiej – mówi Jansen. Migranci relacjonują, że dostali np. drabiny i sprzęt do wycinania dziur w płocie.
W związku z rosnącą liczbą migrantów federalna minister spraw wewnętrznych Nancy Faeser (SPD) zgodziła się obecnie na zwiększenie wspólnych kontroli granicznych z Polską i Czechami w celu zatrzymania przemytników.
Fot. Niemiecka policja/Wikimedia
MD
Inne tematy w dziale Polityka