Zakończyła się konwencja PiS w katowickim "Spodku". Głównym punktem wydarzenia było przemówienie premiera Mateusza Morawieckiego. Premier przedstawił zawartość tajemniczej "teczki Tuska". Obiecał też Polakom gigantyczne podwyżki pensji w ciągu najbliższych czterech lat.
Konwencja PiS w Katowicach. "Spodek" wypełniony po brzegi
To największa w historii polskiej polityki konwencja polityczna - powiedział w niedzielę rzecznik PiS Rafał Bochenek otwierając o 13 konwencję PiS w Katowicach. Zaprezentowano podczas niej materiał wyborczy, który - jak stwierdził Bochenek - jest przestrogą, jak nie powinna wyglądać debata publiczna.
Niedzielna konwencja rozpoczęła się odśpiewaniem hymnu Polski wraz z zespołem "Leszczyniacy" ze Świdnika. Prowadzący wydarzenie rzecznik PiS Rafał Bochenek zachęcił uczestników do robienia sobie "selfie" i zamieszczania ich w mediach społecznościowych z hashtagiem BezpiecznaPolska. Podkreślił, że to największa w historii polskiej polityki konwencja polityczna.
Jak stwierdził, przez 8 lat rządów PiS dokonało się wiele bardzo oczekiwanych przez polskie społeczeństwo pozytywnych zmian. - Co w tym czasie robiła polska opozycja - pytał.
Zaprezentowano następnie materiał wyborczy, którego - jak stwierdził Bochenek - nie powinny oglądać dzieci i który jest przestrogą, jak nie powinna wyglądać debata publiczna. Materiał pokazuje fragmenty m.in. z protestów antyrządowych, jak Marsz Kobiet, na których słychać wulgaryzmy, skierowane m.in. do policjantów pilnujących porządku podczas protestów i rządu PiS.
Morawiecki uderzył teczką w Tuska. Pogrąży byłego premiera?
Punktem kulminacyjnym wydarzenia było przemówienie premiera Mateusza Morawieckiego. Szef rządu zrobił coś nieprzewidzianego. Przedstawił "teczkę Tuska", w której miały znajdować się kompromitujące wypowiedzi byłego premiera rządu PO-PSL.
- Przedstawiam "teczkę" przewodniczącego Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska; to wielki wyrzut sumienia PO - powiedział premier Mateusz Morawiecki na niedzielnej konwencji PiS. Według premiera w "teczce Tuska" są dokumenty, które potwierdzają zamiar "wpuszczenia" przez PO imigrantów.
- Ujętych jest wiele dokumentów, dowodów i oskarżeń, a także planów i zamiarów, tego, co chce zrobić Donald Tusk i Platforma Obywatelska - przekonywał polityk.
- Ta teczka to liczne dokumenty, które również potwierdzają ich zamiary wpuszczenia nielegalnych imigrantów - dodał premier. Szef rządu wyjaśnił, że dlatego "ta teczka to także wielki wyrzut sumienia PO".
Obietnica premiera. Zarobki Polaków wyniosą 10 tys. zł
Jednak premier nie skupił się na uderzaniu w politycznych przeciwników. Przedstawił konkretną obietnicę dotyczącą średniego wynagrodzenia Polaków.
- Przed Polską jest fundamentalny wybór. Polacy odpowiedzą na pytanie, jaka będzie Polska? Czyja ona będzie? Odpowiemy na pytanie, czy Polska będzie suwerenna, czy będzie wrażliwa na słabszych i silna militarnie? Na te pytania odpowiemy już za kilkanaście dni - przekonywał Morawiecki.
Niespodziewanie dodał, że "za cztery lata średnie wynagrodzenie w Polsce wyniesie 10 tysięcy złotych".
- Za cztery lata średnie wynagrodzenie w Polsce wyniesie 10 tys. zł., a rynek pracy za PO to było królestwo śmieciówek i ponad 2 mln ludzi bez pracy - mówił.
MB
Fot. Mateusz Morawiecki w Katowicach. Źródło: PAP/Zbigniew Meissner
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka