Po podliczeniu głosów oddanych w ponad 99 proc. lokali wyborczych, przedterminowe wybory parlamentarne na Słowacji wygrywa, z wynikiem 23,28 proc., partia Kierunek – Słowacka Socjaldemokracja (Smer-SD) byłego premiera Robert Ficy, który obiecywał zakończenie pomocy wojskowej dla Ukrainy.
Wyniki wyborów na Słowacji
Słowacki Urząd Statystyczny podał wstępne wyniki wyborów w niedzielę nad ranem. Drugie miejsce, z poparciem z 17,07 proc. wyborców, zajęła niereprezentowana dotąd w parlamencie Postępowa Słowacja (PS), którą kieruje europoseł i wiceprzewodniczący Parlamentu Europejskiego Michal Szimeczka.
Liderzy i zwolennicy PS podczas powyborczej nocy musieli pogodzić się z porażką po początkowych prognozach dotyczących zwycięstwa, opartych na sondażu exit poll. Po kilku godzinach sytuacja diametralnie się zmieniła.
W wynikach śródokresowych Smer prowadził od początku. I choć PS stopniowo rosła, gdy wyniki napływały z większych okręgów, nie mogła dotrzeć do Smeru. Także dlatego, że Fico dość zaskakująco udało się zdobyć punkty nawet w dużych miastach.
Frekwencja wyborcza wyniosła prawie 68 procent, najwięcej od 2002 roku, kiedy to około 70 procent wyborców poszło do urn. W 2020 roku w wyborach wzięło udział 65,8 proc. wyborców.
Koalicja dwóch byłych premierów?
Trzecie miejsce - z 14,95 proc. głosów - uzyskała partia Głos – Socjaldemokracja (Hlas-SD) założona przez byłego zastępcę Ficy, późniejszego premiera Petera Pellegriniego, który w niedzielę wcześnie rano powiedział, że pogratulował dawnemu koledze i zaoferował mu współpracę. W kampanii przedwyborczej deklarował jednak, że nie zawiąże koalicji z Ficą.
Pellegrini podkreślił podczas wieczoru wyborczego, że dwóch byłych premierów nie powinno zasiadać w jednym rządzie, ale zaznaczył, że nie wpływa to na możliwość utworzenia koalicji ze Smerem.
W nowym parlamencie znajdą się dwie partie, których zwaśnieni liderzy doprowadzili do rozpadu centroprawicowej koalicji, co wymusiło przedterminowe wybory parlamentarne. Koalicja Zwyczajni Ludzie i Przyjaciele (OLaNO i Priatelia) premiera Igora Matovicia zdobyła 9 proc. głosów. Ugrupowanie jego osobistego rywala z partii Wolność i Solidarność (SaS), Richarda Sulika, zapewniła sobie poparcie 6,21 proc. wyborców.
Do parlamentu wracają dwie partie, które nie pokonały progów wyborczych w 2020 roku: Ruch Chrześcijańsko demokratyczny (KDH) oraz Słowacka Partia Narodowa (SNS). Lider SNS Andriej Danko nie kryje sympatii do Rosji i jeżeli zostanie zaproszony do ewentualnej koalicji ze Smerem i Hlasem nie będzie miał problemów z poparciem postulatu Ficy o zakończeniu pomocy wojskowej dla Ukrainy.
Robert Fico wraca do władzy
Robert Fico ten kierował słowackim rządem trzykrotnie, łącznie przez prawie 14 lat. Zdaniem komentatorów za wszelką cenę chciał wrócić do władzy, a motywacją ma być chęć rewanżu na tych, którzy w 2018 roku doprowadzili do tego, że po śmierci dziennikarza Jana Kuciaka i fali ulicznych protestów musiał ustąpić ze stanowiska.
Triumf Fica, zdaniem obserwatorów, wystawia Słowację na ryzyko zmiany polityki zagranicznej. Od początku agresji Rosji na Ukrainę Słowacja przekazywała pomoc wojskową dla napadniętego kraju. Była pierwszym krajem, który przekazał do Kijowa swoje systemy rakietowej obrony powietrznej S-300 oraz myśliwce MiG-29. Dalszej wojskowej pomocy sprzeciwia się Fico i jego formacja.
Fico zapowiedział także złożenie podczas inauguracyjnej sesji nowego parlamentu wniosku o impeachment prezydent Zuzanny Czaputovej. Polityk od dawna twierdzi, że Czaputova jest agentem Stanów Zjednoczonych i że otrzymuje instrukcje z ambasady USA. Powiązał także panią prezydent z działalnością George’a Sorosa, amerykańskiego finansisty pochodzenia węgierskiego.
ja
(Na zdjęciu: Robert Fico w otoczeniu dziennikarzy, fot. PAP/EPA/MARTIN DIVISEK)
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Polityka