Rzeczywistość vs eksperci opozycji 1:0. Jak zawsze zresztą - ocenił w piątek premier Mateusz Morawiecki odnosząc się do komentarzy ekspertów, dziennikarzy i publicystów sprzed ponad pół roku, które dotyczyły prognoz inflacyjnych przed wyborami.
"Rzeczywistość vs Eksperci opozycji 1:0. Jak zawsze zresztą"
Premier Mateusz Morawiecki w piątek wieczorem opublikował fragment 9 odcinka „Drugiego śniadania Mellera” z połowy marca tego roku, w którym eksperci, dziennikarze i publicyści rozmawiając o inflacji wskazywali, że kryzys ekonomiczny jest nieunikniony, zaś mówienie rządu o tym, że inflacja w sierpniu osiągnie 10 proc. i zacznie spadać jest „czysto propagandowym kłamstwem”.
„Rzeczywistość vs Eksperci opozycji 1:0. Jak zawsze zresztą” - napisał udostępniając fragment nagrania premier Mateusz Morawiecki.
Bierzyński i Sierakowski o inflacji w Polsce
Na opublikowanym przez premiera filmie można usłyszeć, jak prezes domu mediowego OMD Jakub Bierzyński mówi, że pytaniem jest, „czy uda się uniknąć kryzysu ekonomicznego przed wyborami, czy nie”. – To, że on nastąpi, to nie ma co do tego żadnych wątpliwości. Pytanie tylko kiedy, czy przed październikiem, czy po – mówił Bierzyński.
Na uwagę dziennikarki Joanny Miziołek, że analizy rządu wskazują na to, że w sierpniu inflacja wyniesie 10 proc. odparł, że jest to „czysto propagandowe kłamstwo”. – Nikt nie przewiduje spadku inflacji w momencie, kiedy ją pompują transferami – powiedział.
Bierzyński zaznaczył, że aby ograniczyć inflację „trzeba wprowadzić antyinflacyjną politykę, a jedyną skuteczną antyinflacyjną polityką jest po prostu zdjęcie masowo pieniędzy z rynku”. – Tylko to powoduje spadek inflacji. Oni robią coś odwrotnego. Pompują pieniądze w rynek; jakim cudem ma im inflacja spaść. Student pierwszego roku ekonomii rozumie, że to się nie może wydarzyć – ocenił.
Z kolei Sławomir Sierakowski z "Krytyki POlitycznej" zaznaczył, że „nie ma takich zjawisk gospodarczych, żeby w sześć miesięcy inflacja spadła o 8 proc.”. – Oni musieliby zarżnąć gospodarkę, żeby tak się stało – ocenił.
Inflacja w Polsce - ile wyniosła we wrześniu
W piątek Główny Urząd Statyczny opublikował wstępny szacunek inflacji we wrześniu, z którego wynika, że wyniosła ona 8,2 proc. licząc rok do roku, wobec 10,1 proc. w sierpniu. W ujęciu miesiąc do miesiąca inflacja wyniosła -0,4 proc.
Szef rządu pytany w piątek w Polsat News o komentarz do danych GUS podkreślił, że nie jest zaskoczony skalą spadku wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych. – Cieszę się z tego, ale najważniejszą rzeczą, którą trzeba w tym kontekście powiedzieć jest to, że troska każdej polskiej rodziny musi być troską odpowiedzialnego rządu i staraliśmy się w taki sposób dusić inflację, żeby jednocześnie nie doprowadzić do wzrostu bezrobocia – podkreślił.
"Przypomnijmy sobie recepty posłów PO, tę ich terapię szokową"
– Przypomnijmy sobie te recepty posłów PO, tę ich terapię szokową. Oni próbowali wdrożyć takie rozwiązania, aby wzrosło bezrobocie i w ten sposób, żeby inflacja została zduszona. My nie zgodziliśmy się na takie podejście. Mamy dzisiaj największą liczbę miejsc pracy w historii Polski, mamy najniższe bezrobocie w historii Polski, a inflacja rzeczywiście zaczęła bardzo ostro spadać i jestem przekonany, że w kolejnych miesiącach będzie dalej spadała – dodał szef rządu.
Dopytywany, jakiej inflacji spodziewa się na koniec roku premier odpowiedział, że może być to poniżej 6 proc. – Myślę, że po tym bardzo dobrym odczycie, ona może spaść poniżej 6 proc. Może być w okolicach 5 proc. i to już za parę miesięcy, a to oznacza, że bardzo szybko będzie wracała do normy – powiedział Morawiecki.
KW
Źródło zdjęcia: „Rzeczywistość vs eksperci opozycji 1:0”. Screen: Twitter/Drugie śniadania Mellera
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Gospodarka