Kto z nas tego nie zna? Żeby nie iść do szkoły, musieliśmy dostarczyć zwolnienie albo „zaświadczenie” od lekarza o tym, że jesteśmy chorzy albo przynajmniej w trakcie leczenia. Przez lata przynosiliśmy uczniowskie „L-4”, które lekarze wystawiali. Okazuje się jednak, że to niepotrzebne, a nawet niezgodne z prawem.
Nie można żądać od uczniów zwolnień lekarskich
O sprawie przypomniała Federacja Porozumienie Zielonogórskiego, organizacja zrzeszająca pracodawców w placówkach ochrony zdrowia.
- Nowy rok szkolny i stare problemy. Uczniowie przeziębieni nie idą do szkoły, żeby szybciej wyzdrowieć i nie zarażać koleżanek i kolegów a nauczyciele w szkołach próbują wymuszać dostarczanie zwolnień z lekcji od lekarza. Ile razy można temat braku podstawy do takich żądań wałkować? - pyta Tomasz Zieliński, wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie.
- Wciąż czekamy na skutecznego ministra edukacji, który da radę wyjaśnić wszystkim szkołom jak należy postępować, żeby uczyć szacunku dla prawa oraz budowania zaufania w społeczeństwie od najmłodszych lat - dodaje.
Lekarze rodzinni podkreślają, że szkoły nie mogą żądać od uczniów zwolnień lekarskich, bo jest to działanie bezprawne. Dodatkowo rodzice uczniów narażeni są na stratę czasu, by dostać się do lekarza, a ponadto blokują miejsce bardziej potrzebującym porady lekarskiej.
Przepisy mówią jasno
A co w tej sprawie mówią przepisy? Zapis brzmiący „Rodzic usprawiedliwia nieobecności dziecka poniżej 18 roku życia zgodnie z procedurą przyjętą w prawie wewnątrzszkolnym (nie ma obowiązku dostarczenia zwolnienia wystawionego przez lekarza, wystarczy prośba bądź wniosek jednego z rodziców lub opiekuna prawnego). Uczeń pełnoletni ma prawo do samodzielnego usprawiedliwiania nieobecności w szkole” oparto na 70 artykule Konstytucji, który mówi o tym, że „Statut szkoły określa obowiązki ucznia, z uwzględnieniem obowiązków w zakresie: udziału w zajęciach edukacyjnych, (…) usprawiedliwiania, w określonym terminie i formie, nieobecności na zajęciach edukacyjnych”.
Widać więc, że usprawiedliwianie nieobecności uczniów na zajęciach powinno być szczegółowo uregulowane w statucie szkoły, ale ten nie może być sprzeczny z tzw. aktami prawnymi wyższego rzędu, w uproszczeniu powszechnie obowiązującymi przepisami. A wśród nich nie ma żadnej regulacji, na podstawie której nauczyciel mógłby żądać zwolnienia wystawionego przez lekarza. W związku z czym szkoła nie może tego robić.
Opłata za świadczenie
Prawo nie nakłada na lekarza obowiązku wystawiania zaświadczeń do szkoły w przypadku zajęć innych niż zajęcia sportowe. Oznacza to że lekarz POZ może, ale nie musi wystawiać tego rodzaju zwolnienia. Jednocześnie mając na uwadze fakt, iż wystawienie zaświadczenia o zwolnieniu z zajęć nie jest świadczeniem refundowanym przez NFZ, lekarz uznając, iż jego wystawienie jest zasadnie może pobrać za nie opłatę.
Na „pocieszenie” warto dodać, że lekarz może wydać zaświadczenia o zwolnieniu z zajęć szkolnych za okres wsteczny w przypadku oczywistej przyczyny zdrowotnej nieobecności na zajęciach szkolnych. Przy czym takie zaświadczenie może dotyczyć krótkiej nieobecności ucznia w szkole i być oparte na rzeczywiście przebytej chorobie powodującej brak możliwości chodzenia do szkoły.
Tomasz Wypych
Zwolnienia lekarskie dla uczniów nie są potrzebne. Fot. pexels.com/CC0
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo