Mężczyzna jest ranny
W sobotę w godzinach wieczornych ratownicy TOPR z Zakopanego zostali poinformowani o zaginięciu 50-letniego Polaka, który wybrał się na samotną wyprawę na Lodowy Szczyt w Tatrach słowackich. Ratownikom udało się skontaktować z mężczyzną, który potwierdził, że jest ranny w nogę, ale nie był w stanie podać dokładnej lokalizacji. Później jego telefon poszkodowanego turysty był niedostępny.
Złe warunki w Tatrach Słowackich
W Tatrach w niedzielę panowały niekorzystne warunki turystyczne – padał deszcz, mgła spowijała szczyty, a temperatura wynosiła ok. 5 st. C. Na poniedziałek zapowiadana jest znaczna poprawa pogody.
Apel żony o pomoc
W mediach społecznościowych żony mężczyzny pojawił się apel, w którym kobieta prosi o pomoc. "Grzegorz, mój mąż, zaginął w Tatrach Słowackich. Wczoraj wczesnym rankiem wyruszył sam w Tatry Słowackie, udając się w kierunku Lodowego Szczytu, jednak nie wskazał dokładnej trasy, którą miał pokonać. Ostatnio udało się nawiązać z nim kontakt w sobotę 23 września około godziny 21:00 - Prawdopodobnie miał złamaną nogę i nie wiedział gdzie się znajduje" – napisała.
"Od tej pory trwają poszukiwania pracowników TOPR, Słowackiej Służby i policji. Jeśli ktoś go widział, to prosimy o informację" – dodała.
Fot. Tatry Zachodnie/Wikipedia
Czytaj dalej:
Komentarze
Pokaż komentarze (6)