Policja w Piotrkowie Trybunalskim na swojej stronie internetowej opublikowała w sobotę oświadczenie, w którym zabiera głos w sprawie tragicznego wypadku z zeszłego tygodnia, do którego doszło na autostradzie A1 w miejscowości Sierosław (Łódzkie). W aucie wybuchł pożar, zginęła 3-osobowa rodzina. Mimo udostępnianych filmów w internecie, policja informowała początkowo o jednym pojeździe, który uczestniczył w zdarzeniu.
Tragiczny wypadek. 3-osobowa rodzina spłonęła w aucie
Przypomnijmy,, że do wypadku doszło w zeszłą sobotę na autostradzie A1 w Sierosławiu w gminie Moszczenica. W pożarze samochodu żywcem spaliła się trzyosobowa rodzina – rodzice oraz ich 5-letni syn. Sprawa budzi wiele emocji ze względu na pierwszą informację policji, z której wynika, że w wypadku udział brała jedynie KIA, a zupełnie pominięto wątek rozbitego BMW.
Policja początkowo informowała "że kierujący pojazdem KIA, na chwilę obecną z niewyjaśnionych przyczyn, uderzył w bariery energochłonne, następnie auto zapaliło się". W sieci pojawiły się nagrania, które przeczyły tej wersji. Widać na nich, że w zdarzeniu mogło uczestniczyć też auto marki BMW B8. W dodatku auto pędziło z zawrotną prędkością.
Posłanka interpeluje ws. zachowania policji
Bliscy zmarłych Martyny, Patryka i Oliwiera desperacko apelują o pomoc w ustaleniu przyczyn tragedii. Wsparła ich posłanka Hanna Gill-Piątek.
"Zadaję pytania o powody szokującego zachowania policji, która mimo nagrań i zeznań świadków ignoruje fakt, że w ich samochód pełnym pędem wjechało BMW" - napisała Gill-Piątek. (Chodziło o samochód rodziny, nie policji - przyp. red.).
Wreszcie w sobotę na stronie piotrkowskiej policji ukazał się komunikat, w którym policja przyznaje, że "na chwilę obecną wiadomo, że [w wypadku w Sierosławiu] brały udział dwa pojazdy: bmw oraz kia" - czytamy.
"Policjanci zabezpieczyli szereg śladów, przesłuchali świadków. Na miejscu obecny był również prokurator, który nadzorował pracę funkcjonariuszy. Dotarliśmy również do szeregu nagrań z kamer, które mamy nadzieję pozwolą wyjaśnić co było przyczyną tej ogromnej tragedii. Przedmiotem tego śledztwa jest również wyjaśnienie czy zachowanie kierującego bmw miało bezpośredni wpływ na zaistnienie przedmiotowego zdarzenia" - dodano.
Prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie wypadku
Portal piotrkowski24.pl napisał, że wszystko wskazuje na to (chociaż to ustali sąd), że sprawcą wypadku może być mieszkaniec Łodzi – Sebastian M, który kierował BMW.
- Postępowanie prowadzone jest w kierunku art. 177 § 2 kk. W zdarzeniu śmierć na miejscu poniosły trzy osoby, których tożsamość została ustalona. Ponadto dwie inne osoby doznały obrażeń ciała, których stopień zostanie ustalony w toku śledztwa. Trwa ustalanie okoliczność w jakich doszło do wypadku. Na chwilę obecną postępowanie prowadzone jest w sprawie. Sprawcy grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności - informuje Piotr Cegiełka z piotrkowskiej prokuratury, którego cytuje epiotrkow.pl.
Policja w komunikacie apeluje również do świadków tego tragicznego wypadku o kontakt z Komendą Miejską Policji w Piotrkowie Trybunalskim.
ja
(Na zdjęciu spalone auto pod Sierosławiem, fot. Łódzka policja)
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Rozmaitości