n/z: Joanna Opozda Dostawca: FOTON/PAP
n/z: Joanna Opozda Dostawca: FOTON/PAP

Gwiazda demaskuje Królikowskiego. Ujawnia jakie sztuczki stosują alimenciarze

Redakcja Redakcja Celebryci Obserwuj temat Obserwuj notkę 18
Joanna Opozda ostrzega przed alimenciarzami! Aktorka w najnowszym exposé do swoich fanów wbija kolejną szpilę swojemu byłemu mężowi, a także ujawniła w jak podstępne sposoby ojcowie unikają płacenia alimentów.

Joanna Opozda demaskuje alimenciarzy

Związek Joanny Opozdy i Antka Królikowskiego burzliwie zakończył się na początku 2022 r. Rozpoczęło to prawdziwą telenowelę afer. Widzieliśmy już wszystko: wzajemne oskarżanie się, wątek zdrady, problemy z rozprawami sądowymi i wreszcie kwestię alimentów, które Królikowski musi płacić na swojego małego synka, Vincenta. Kilka dni temu aktor znany choćby z produkcji Vegi odbił piłeczkę w stronę swojej byłej żony, oskarżając ją o manipulowanie faktami i przy okazji opublikował obszerne wyjaśnienie opatrzone wykazami bankowymi. Królikowski wciąż zapewnia o trzymaniu się obowiązku alimencyjnego, lecz Joanna Opozda nie odpuszcza swojemu byłemu małżonkowi. 22 września na jej Instagramie pojawiła się seria filmików. Tym razem aktorka postanowiła wyjaśnić Internautom kwestię alimenciarzy, wyjawiając też, do jakich sztuczek się uciekają w celu obejścia prawa. 

– Żeby coś zmienić, trzeba takie niewygodne kwestie poruszać. A że ja mam takie, a nie inne doświadczenia życiowe, to wiem doskonale, na czym ten problem polega. Wiem, jak wyglądają luki prawne w naszym systemie, wiem, co należałoby zmienić, żeby dzieciom i samotnym mamom żyło się w naszym kraju lepiej.


Opozda zarzuca Królikowskiemu niepłacenie alimentów

Joanna Opozda teoretycznie miała dostawać na wychowanie półtorarocznego Vincenta 4000 zł miesięcznie. Zaprzeczyła jednak, żeby jej były mąż miał jej dobrowolnie wypłacać te pieniądze, sugerując, że obchodzi obowiązek alimencyjny podstępem. "I zaznaczam, że nigdy nie dostałam zasądzonych alimentów od Antka dobrowolnie", zapewniła. Postanowiła też wyjaśnić Internautom, w jaki sposób działają alimenciarze "od kuchni":

– Istnieją fora dla alimenciarzy, gdzie oni wymieniają się tipami, jak ukryć przychody. Pierwsza rzecz to jest Revolut. Tam wpłacają swoje pieniądze i komornik nie może tam wejść. Druga rzecz, zakładają spółki i tworzą umowy trójstronne z pracodawcami, tak, jak to było w przypadku Antka, Izabeli i jego pracodawcy. Wszystko, co zarabiają, nie idzie na ich konto, oni biorą mały procent i niby zarabiają najniższą krajową. W ten sposób jak sobie tak chwilę popracują, to się odwołują i pokazują obniżone przychody. Sąd się czasem nad tym uchyla, czasami nie. Inną kwestią jest płacenie przez pracodawców na konto niezajęte przez komornika, a oni na czarno się między sobą rozliczają.


W końcu Joanna Opozda postanowiła przytoczyć parę przykładów, w jaki sposób ojcowie tracą opiekę nad dziećmi. I chociaż w dalszej części wypowiedzi powstrzymała się od rzucania nazwiskami, nie brak opinii, że nadal nawiązywała do poczynań jej byłego męża...

– Często jest również tak, że kobiety same decydują się na to, że chcą przejąć opiekę, bo na przykład ojciec jest narkomanem, alkoholikiem, osobą agresywną. Osobą nieodpowiedzialną, która totalnie nie nadaje się do tego, żeby zostawić z nią dziecko. No są takie osoby, które proponują niemowlakowi jedzenie pierogów czy zabawę kostką Rubika. To są również osoby, które nadużywają różnych substancji i strach byłoby zostawić tak maleńkie dziecko. Wiecie, jakie są dzieci, ono wejdzie na łóżko i spadnie z tego łóżka, złamie sobie rękę albo nogę, trzeba mieć oczy dookoła głowy. Trzeba być odpowiedzialnym i nie zostawić takiego maluszka nawet na sekundę - przekonuje aktorka.

Salonik

n/z: Joanna Opozda Dostawca: FOTON/PAP

Czytaj dalej:



Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj18 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (18)

Inne tematy w dziale Rozmaitości