"Przestań krzyczeć kobieto" i "kłamczucha" - takie wypowiedzi padały w niedawnym programie TVP Info. Impulsem do ostrej wymiany zdań między z Anną Kwiecień z PiS a Martą Wcisło z PO były słowa prowadzącego, który zapytał o dzielenie Polaków.
Prowadzący zapytał o dzielenie Polaków
- Czy polityk aspirujący do władzy nad całym państwem ma prawo dzielić obywateli na lepszych i gorszych według kryterium pochodzenia? - zadał pytanie prowadzący program "Forum". To pytanie zadziałało jak płachta na byka na dwie posłanki obecne w studiu.
Pierwsza na to pytanie odpowiedziała przedstawicielka opozycji. - Władza powinna łączyć, a nie dzielić. To, co pan mówi, doskonale się odnosi do tego, co mówi Jarosław Kaczyński - powiedziała Marta Wcisło.
Do rozmowy wtrąciła się posłanka PiS. — Polityk nie ma prawa dzielić, że pół Polski odda Putinowi — powiedziała Kwiecień, nawiązując do dokumentów, które odtajnił minister Mariusz Błaszczak.
Mowa o ujawnionych planach obrony Polski, które zakładały, że w krytycznym momencie wojny z Rosją polska armia może się wycofać nawet za Wisłę. Więcej o tej sprawie przeczytasz tutaj:
Awantura w telewizji. Posłanki zaczęły krzyczeć
W tym momencie w siedzibie TVP Info doszło do prawdziwej awantury. Posłanki, nie zważając na inne osoby w studiu, zaczęły się wzajemnie obrażać.
- To kłamstwo, wierutne kłamstwo - wtrąciła przedstawicielka opozycji. - Pani kłamie! - odpowiedziała jej wyraźnie poirytowana Kwiecień.
- To jest hańba. Ten plan zatwierdził Lech Kaczyński - stwierdziła Marta Wcisło. W tym momencie Anna Kwiecień powiedziała posłance PO, aby ta "przestała krzyczeć". - Pani łże - odpowiedziała Wcisło.
W końcu posłanka PiS nie wytrzymała i nazwała Martę Wcisło "kłamczuchą". - Pani mi mówi, że ja kłamie, a pani jest manipulantką. Podłożyła pani głos Hitlera pod wypowiedź Donalda Tuska - powiedziała posłanka PO. Anna Kwiecień po tej wypowiedzi była wyraźnie oburzona. - Niech pani tak nie mówi, bo podam panią do sądu - stwierdziła.
Wcisło przyszła z megafonem na konferencję Kowalskiego
Marta Wcisło we wtorek zakłóciła konferencję polityków Suwerennej Polski Janusza Kowalskiego i Janka Kanthaka. Nastąpiła ostra wymiana zdań na temat sytuacji w Azotach Puławy. Później posłanka wyciągnęła megafon, przez który pytała Kowalskiego, ile zarobił w spółkach Skarbu Państwa. Według niej rolnicy nazywają go: „Janusz chrum chrum Kowalski”. Wcisło wręczyła też wiceministrowi kolorowy podręcznik dla dzieci o życiu na wsi.
MB
Fot. Studio TVP Info. Źródło: Tvp Info
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Kultura