Borys Budka zabrał głos po incydencie w Galerii Katowickiej, gdzie 47-letni agresor wytrącił mu telefon z rąk. Z relacji "Gazety Wyborczej" dowiadujemy się, że napastnik dwa razy uderzył posła KO. Teraz Budka obwinia Jarosława Kaczyńskiego za używanie języka nienawiści w stronę Donalda Tuska i opozycji.
Atak na posła KO
Poseł KO składał zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa. Napastnik został zatrzymany przez policję, która zjawiła się w Galerii Katowickiej. Napastnik miał krzyczeć do Budki "Ty Niemcu". Następnie czekał na posła w innym miejscu i zaatakował, wytrącając telefon z rąk polityka.
- To było coś niespotykanego, ten człowiek zaatakował mnie fizycznie, zniszczył mój telefon. Na szczęście nie doszło do tragedii i na szczęście policja bardzo szybko ustaliła sprawcę i został on zatrzymany na gorącym uczynku - oznajmił po incydencie Budka.
Budka: Kaczyński szczuje i jest winny
Następnie obwinił lidera PiS za to, że doszło do fizycznego ataku w miejscu publicznym. - Jarosław Kaczyński atakuje polityków opozycji, a niestety ludzie, którzy idą za nim, biorą to dosłownie. To pan ponosi polityczną odpowiedzialność za to, co dzieje się dzisiaj w tej sferze w Polsce. Jeżeli pan nie przestanie z tym swoim chorym językiem nienawiści i nie zaprzestanie atakowania Donalda Tuska, ludzi Koalicji Obywatelskiej, to dojdzie do tragedii - podkreślił Budka.
- Czy pan chce, żeby powtórzyła się tragedia z Gdańska? Czy pan zdaje obie sprawę, że pana wyznawcy biorą dosłownie pana słowa? Czy chce pan dzisiaj wziąć odpowiedzialność za tragedię, która może się zdarzyć? Niech pan się zastanowi - zaapelował poseł KO. Budka zaproponował też, by Kaczyński stanął do debaty z Donaldem Tuskiem.
Fot. Facebook/Borys Budka
GW
Inne tematy w dziale Polityka