"Osiecka" to hit TVP. Nie wszystkim podoba się jeden wątek

Redakcja Redakcja Seriale Obserwuj temat Obserwuj notkę 24
Czy ten serial TVP pokazał Agnieszkę Osiecką w zły sposób? Hanna Bakuła, bliska przyjaciółka artystki nie ma wątpliwości. Nie pozostawiła na stacji suchej nitki... Grzmi o "dziadach piszących scenariusze" i podkreśla: "Ten serial to jest po prostu skandal". Chodzi m.in. o problem alkoholowy słynnej pisarki.

Agnieszka Osiecka, poetka, która niewątpliwie jest prawdziwą ikoną czasów PRL, nieco ponad dwa lata temu otrzymała zasłużone upamiętnienie w formie miniserialu od TVP. "Osiecka" w założeniu miała być serialem, który we wierny sposób ukaże biografię artystki, obrazując też jej życie codzienne. Trzynastoodcinkowa produkcja nie okazała się być co prawda przebojem stacji, lecz i tak została dosyć ciepło przyjęta przez widzów. 


Klimat PRL w "Osieckiej"

Chwalono choćby wierne oddanie klimatów PRL, a użytkownicy portalu Filmweb pozostawili "Osiecką" z notką "niezły." Hanna Bakuła, malarka i wieloletnia przyjaciółka Agnieszki Osieckiej, jak wyjawiła w najnowszym odcinku programu "Gwiazdozbiór Jaruzelskiej", nie cierpi produkcji TVP. Szczególnie do gustu nie przypadło jej to, że twórcy "Osieckiej" nie skonsultowali scenariusza z żyjącymi wciąż bliskimi poetki.

– Ten serial to jest po prostu skandal, chociaż produkowała go moja przyjaciółka, ale się jeszcze wtedy chyba na tym za mało znała, żeby pogonić tych dziadów, którzy napisali scenariusz lewą ręką i lewą nogą – rozpoczęła tyradę Bakuła, po czym rozwinęła: – Nie skontaktowali się ani ze mną, ani z Agatą [Passent], ani z nikim, kto Agnieszkę znał; a przecież jeszcze wtedy żył Daniel [Passent]. No jest nas jeszcze parę osób, które się z nią przyjaźniły. Nawet do Magdy Umer nie poszli, nic. Okazało się, że Magdy w jej życiu w ogóle nie było. Ja byłam, a Magdy nie było. (...) Tam w tym serialu, jak ja go oglądam, to ja leżę i płaczę ze śmiechu, a ze mną leżą moi znajomi, ponieważ mieszkam w jakimś górnym oświetleniu na dachu - mówi. 


Rolę Hanny Bakuły w "Osieckiej" odegrała Aleksandra Konieczna. W Agnieszkę Osiecką wcieliły się zaś dwie aktorki, Magdalena Popławska i Eliza Rycembel (odgrywała sceny z młodości poetki). Sposób, w jaki przedstawiono artystkę w serialu także wzbudził wątpliwości u niektórych. Wypowiedziała się o tym choćby Maryla Rodowicz. 

Wyolbrzymiony alkoholizm

Piosenkarka uważa, że alkoholizm Osieckiej został w produkcji wyolbrzymiony i przedstawiony w groteskowy sposób. – Przeszkadza mi ilość alkoholu, który aż wylewa się z ekranu. Agnieszka przez cały czas pije, w ręce trzyma butelkę i pije z gwinta. W każdym odcinku jest dużo tego alkoholu. Znałam Agnieszkę naprawdę długo, bo ponad 20 lat i nie widziałam, żeby ona tak piła. Może wieczorem, może na jakimś spotkaniu, ale w ciągu dnia absolutnie nie – mówiła Rodowicz w "Plejadzie".  


Salonik24

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj24 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (24)

Inne tematy w dziale Kultura