W piątek do kin wejdzie najnowsze dzieło Agnieszki Holland "Zielona granica". Film przedstawia wydarzenia z granicy polsko-białoruskiej z perspektywy imigrantów i aktywistów oraz zbiera negatywne komentarze wśród polityków partii rządzącej. Na premierę w polskich kinach reaguje MSWiA, które wprowadzi specjalny spot.
Specjalny spot przez seansem "Zielonej granicy"
W czwartek w ministerstwie spraw wewnętrznych i administracji odbyła się konferencja prasowa, w której udział wziął wiceszef MSWiA Błażej Poboży i rzeczniczka Straży Granicznej por. Anna Michalska. – Wczoraj miała miejsce premiera filmu Agnieszki Holland pod tytułem "Zielona Granica". Długo szukałem odpowiedniego słowa, które mogłoby opisać ten obraz i myślę, że najlepszym słowem, które pozwala opisać ten film to obrzydliwy paszkwil – powiedział wiceszef MSWiA.
W jego ocenie film Agnieszki Holland pokazuje w sposób "skrajnie niesprawiedliwy, nieuprawniony, krzywdzący funkcjonariuszy straży granicznej, żołnierzy, wszystkich tych, którzy bronią z narażeniem własnego zdrowia i życia polskiej granicy". – Szkaluje dobre imię polskiego funkcjonariusza, policjanta, żołnierza. Nawet mieszkańcy miejscowości przygranicznych zostali tam pokazani w sposób skrajnie nieprawidłowy i nieuprawniony – przekazał.
– Ponieważ film zawiera wiele nieprawd, przeinaczeń zdecydowaliśmy, jako kierownictwo ministerstwa spraw wewnętrznych i administracji, że w kinach studyjnych w całej Polsce ten obrzydliwy paszkwil będzie poprzedzony specjalnie przygotowanym spotem. Nasz krótki spot pokazuje kontekst operacji hybrydowej, przebieg tej operacji i rozwiązanie, które wprowadziliśmy, aby zagwarantować bezpieczeństwo polskiego państwa – dodał wiceszef MSWiA.
PiS krytykuje film Holland
Film Holland został ostro skrytykowany przez PiS - Zbigniew Ziobro porównał go do wytworów propagandy w III Rzeszy, a szef MON Mariusz Błaszczak zasygnalizował potrzebę napisania uchwały w obronie służb na granicy polsko-białoruskiej. Głos w sprawie produkcji zabrał też m.in. minister kultury i dziedzictwa narodowego Piotr Gliński, który zapewnił, że "absolutnie ten film nie jest sponsorowany ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, ani z żadnych innych instytucji powiązanych z MKiDN".
Obrazu broni natomiast Polska Akademia Filmowa, która "protestuje przeciwko atakowi na wolność słowa i ekspresji twórczej oraz lżeniu Twórcy - Agnieszki Holland, wybitnej polskiej reżyserki, w reakcji na Jej film pt. 'Zielona granica', który uważamy za przykład patriotycznej odpowiedzialności i humanizmu".
"Każdemu wolno krytykować każdy film, ale nikomu nie wolno przesuwać granicy tej krytyki do próby publicznej egzekucji, która stanowi jednoznaczne zagrożenie dla wolności słowa w Polsce" - wyjaśnił Dariusz Jabłoński, Prezydent Polskiej Akademii Filmowej
O czym opowiada "Zielona granica"?
Scenariusz "Zielonej granicy” Agnieszki Holland opowiada o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Twórcy obrazu podkreślają, że przygotowania do filmu objęły setki godzin analizy dokumentów, wywiadów z uchodźcami, strażnikami granicznymi, mieszkańcami pogranicza, aktywistami i ekspertami.
W filmie przeplatają się trzy perspektywy. Pierwsza to perspektywa uchodźców, druga - polskich aktywistów; trzecia - strażników granicznych. "Zielona granica” to historia ludzi postawionych w sytuacjach granicznych.
W obsadzie międzynarodowej koprodukcji wystąpili m.in.: Maja Ostaszewska, Tomasz Włosok, Piotr Stramowski, Jaśmina Polak, Marta Stalmierska, Agata Kulesza, Maciej Stuhr i Magdalena Popławska oraz zagraniczni aktorzy - Jalal Altawil, Behi Djanati Atai, Mohamad Al Rashi, Dalia Naous i Joely Mbundu.
Nad scenariuszem filmu pracowali Agnieszka Holland, reżyserka Gabriela Łazarkiewicz-Sieczko oraz pisarz Macieja Pisuk. Nad zdjęciami do filmu pracował Tomasz Naumiuk.
W filmie jest wiele kontrowersyjnych scen. W jednej z nich Maciej Stuhr wyzywa rząd od rasistów i faszystów. – Musisz wiedzieć, że nasze państwo objęło patronatem nazistowski spęd, rozumiesz? Faszystowski, k...a, marsz w stolicy, w Warszawie, pod patronatem, k...a, rządu! - mówi w jednej ze scen. - Ja mam rasistowskich poj... w rządzie. Ja nie mogę przez to jeść, ja nie mogę spać, ja nie mogę myśleć. Libido mi spadło poniżej zera – mówi filmowy Bogdan, postać grana przez Stuhra.
MP
Premiera filmu "Zielona granica". Fot. PAP/Piotr Nowak
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Kultura