Przez kilka minut nie dało się oglądać programu "Minęła 9". Powodem były ciągłe kłótnie i przekrzykiwanie się między Arkadiuszem Myrchą, posłem KO, a Karolem Rabendą z PiS i Miłoszem Kłeczkiem - gospodarzem audycji. Dziennikarz TVP INFO polemizował z parlamentarzystą, a jego adwersarz zarzucał mu mówienie kłamstw.
Pasek w TVP INFO w reakcji na przybycie posła KO
"Politycy Platformy próbują rozbijać programy TVP INFO, żeby uniknąć odpowiedzi na trudne pytania" - taki pasek pojawił się w TVP INFO, gdy politycy dyskutowali o interwencji policji wobec Kingi Gajewskiej, planach obrony MON za czasów Bogdana Klicha i kampanii wyborczej. Arkadiusz Myrcha próbował zabrać głos i przekrzykiwał się wielokrotnie z gośćmi i Miłoszem Kłeczkiem.
- Poseł wzięła megafon i zakłócała wydarzenie, a nie było to zarejestrowane zgromadzenie, policja miała prawo więc wylegitymować i zatrzymać panią Gajewską. Czego pan nie rozumie? - przekonywał Kłeczek posła Myrchę. - Poparcie dla KO topnieje w zastraszającym tempie - wypalił w innym momencie dyskusji. - Tak jak pańskie wynagrodzenie po 15 października - ripostował Myrcha.
"Kłamstwo! Kłamstwo!"
W programie Rabenda zarzucał politykowi KO, że partia Donalda Tuska wprowadziła nienawiść do debaty publicznej. - A kto mówił gorszy sort? - próbował odbijać piłeczkę Myrcha. W pewnym momencie kłótnia zeszła na temat "Zielonej granicy". Wiele kontrowersji wywołał fragment filmu Agnieszki Holland, w którym strażnik graniczny podał rozbity termos z piciem imigrantowi. - Nie wiem, czy taka sytuacja nie miała miejsca - komentował Myrcha. - Zarzucił Pan, że chcieliśmy wpuszczać imigrantów. Kłamstwo! Kłamstwo! Kłamstwo! Kłamstwo! - powtarzał polityk.
PO decyzją Donalda Tuska wróciła do programów w Telewizji Polskiej. W studiu na Woronicza gościł m.in. Michał Kołodziejczak.
GW
Inne tematy w dziale Kultura