Od wtorku w Górskim Karabachu trwają działani zbrojne wojsk azerskich. Prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew ogłosił, że po "podjęciu działań antyterrorystycznych" Baku odzyskało pełną suwerenność na tym regionem. Z kolei w Armenii opozycja protestuje przeciwko bierności władz w sprawie Górskiego Karabachu.
Działania zbrojne w Górskim Karabachu
W Górskim Karabachu - ormiańskiej enklawie należącej de iure do Azerbejdżanu - od wtorku trwały działania zbrojne. Rząd Azerbejdżanu ogłosił wtedy rozpoczęcie "operacji antyterrorystycznej".
Ministerstwo obrony w Baku przekazało we wtorek, że celem wojsk azerbejdżańskich jest wyparcie armeńskich sił zbrojnych z tego terytorium, przywrócenie porządku konstytucyjnego i ustaleń zawieszenia broni kończącego wojnę z 2020 roku oraz stłumienie "prowadzonych na szeroką skalę prowokacji".
Działania wojsk z powodzeniem
Według prezydenta Azerbejdżanu Ilhama Alijewa "działania antyterrorystyczne" Azerbejdżanu spełniły wszystkie postawione zadania w ciągu jednego dnia, a azerskie oddziały wojskowe "osiągnęły znaczące sukcesy militarne we wszystkich kierunkach w krótkim czasie".
"Znaczna część armii, która nielegalnie została rozmieszczona przez państwo ormiańskie na terytoriach Azerbejdżanu i nie została dotychczas wycofana, pomimo zobowiązań Armenii, została całkowicie zniszczona. Sprzęt wojskowy został zniszczony i unieszkodliwiony" – powiedział Alijew.
Prezydent Azerbejdżanu w telewizyjnym przemówieniu oświadczył też, że rząd w Baku nie ma nic przeciwko narodowi ormiańskiemu w Górskim Karabachu, nazywając go "naszymi obywatelami", a jedynie przeciwko jego "kryminalnemu" separatystycznemu przywództwu.
Protesty opozycji w Armenii
W związku z konfliktem i biernością władz Armenii, tamtejsza opozycja zorganizowała w środę wieczorem demonstrację pod budynkiem rządowym w Erywaniu. Partie opozycyjne najpierw ogłosiły utworzenie komitetu narodowego, który miałby kierować ruchem na rzecz zmiany władzy w Armenii, a także opracowały w tym celu "plan działania", który obejmuje m.in. rozpoczęcie impeachmentu premiera Nikola Paszyniana.
Miejscowa policja uznała demonstrację za nielegalną i próbowała rozproszyć protestujących, którzy próbowali wedrzeć się do budynków rządowych. Komitet Śledczy Armenii podał, że w wyniku starć z siłami bezpieczeństwa doszło do wielu zatrzymań.
Akcje protestacyjne odbyły się też w pobliżu ambasady Rosji w stolicy Armenii. Demonstrujący oskarżali Moskwę o "zdradę" za brak interwencji po rozpoczęciu "operacji antyterrorystycznej" Azerbejdżanu w Górskim Karabachu.
Armenia nie chce dać się wciągnąć w konflikt
Erywań odmówił pomocy separatystom, twierdząc, że nie chce dać się wciągnąć w nową wojnę z Azerbejdżanem. Jednocześnie strona armeńska oskarżyła armię azerbejdżańską o otwarcie ognia z broni ręcznej do jej pozycji na granicy obu krajów. Baku zaprzeczyło tym oskarżeniom.
Delegacja z Baku i ormiańscy separatyści mają spotkać się w czwartek w azerbejdżańskim mieście Jewłach w celu przeprowadzenia wstępnych rozmów na temat "reintegracji" Górskiego Karabachu z Azerbejdżanem.
Spór o Górski Karabach
Konflikt zbrojny o Górski Karabach wybuchł w 1988 roku, tuż przed upadkiem ZSRR. Starcia przerodziły się w wojnę między już niepodległymi Armenią a Azerbejdżanem; pochłonęła ona ok. 30 tys. ofiar śmiertelnych. W 1994 roku podpisano zawieszenie broni. Nieuznawana przez świat, zamieszkana w większości oraz kontrolowana przez Ormian enklawa, choć ogłosiła secesję, formalnie pozostaje częścią Azerbejdżanu.
Do ostatniej odsłony tego konfliktu doszło w 2020 roku, gdy Azerbejdżan odzyskał kontrolę nad częścią tego terytorium, a Rosja rozmieściła tam kontyngent pokojowy.
Napięcia między Armenią a Azerbejdżanem nasiliły się na początku lipca, kiedy Baku pod różnymi pretekstami zamknęło ruch w korytarzu laczyńskim, jedynej drodze łączącej Górski Karabach z Armenią. Blokada doprowadziła do poważnego kryzysu humanitarnego w enklawie. Ludność ormiańska zaczęła skarżyć się na niedobory żywności i lekarstw oraz częste przerwy w dostawie prądu.
9 września władze Górskiego Karabachu i Azerbejdżan zdołały wypracować porozumienie dotyczące odblokowania korytarza laczyńskiego - podała agencja Armenpress. Rząd w Baku potwierdził osiągnięcie konsensusu w tej sprawie.
W poniedziałek Międzynarodowy Komitet Czerwonego Krzyża (MKCK) powiadomił, że transport przez korytarz laczyński jest znów możliwy, a pomoc humanitarna do Górskiego Karabachu trafia zarówno od strony Armenii, jak też Azerbejdżanu.
MP
Spór o Górski Karabach. Fot. EPA/RUSSIAN DEFENCE MINISTRY PRESS SERVICE HANDOUT
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka