Przedłużenie zakazu importu u produktów rolnych z Ukrainy przez Polskę, Węgry i Słowację spotkało się z negatywną oceną ministra rolnictwa i polityki żywnościowej Niemiec Cema Ozdemira. Oskarżył kraje Europy Wschodniej, w tym Polskę, o "niepełną solidarność" z Ukrainą.
Konflikt zbożowy. Niemcy krytykują Polskę
Komisja Europejska nie przedłużyła embarga na ukraińskie zboże dla pięciu krajów - Polski, Węgier, Słowacji, Bułgarii i Rumunii. Po tej decyzji Warszawa, Budapeszt i Bratysława przedłużyły zakaz importu produktów rolnych z Ukrainy.
Minister rolnictwa i polityki żywnościowej Niemiec Cem Ozdemir stwierdził w poniedziałek, że KE podjęła "słuszną decyzję" o zniesieniu zakazu i oskarżył kraje Europy Wschodniej, w tym Polskę, o "niepełną solidarność" z Ukrainą. – Kiedy wam to pasuje, jesteście solidarni, a kiedy wam to nie pasuje, nie jesteście – powiedział polityk cytowany przez "Financial Times".
Jak dodał, korzysta na tym jedynie Władimir Putin, który "zaciera już ręce”.
Decyzję Polski, Węgier i Słowacji skrytykowała także Francja i Hiszpania, jako naruszającą główne zasady Unii Europejskiej, na których podstawie Komisja Europejska ma nadzór nad polityką handlową wspólnoty.
Telus: Jesteśmy rozczarowani i zaniepokojeni
– Jesteśmy rozczarowani i zaniepokojeni, że Unia Europejska nie myśli o tym, żeby budować mechanizmy na przyszłość. To nie jest załatwienie sprawy na teraz; to jest załatwienie sprawy na przyszłość. Nie tylko zboża, ale ukraińskich produktów – powiedział Robert Telus po spotkaniu unijnych ministrów rolnictwa w Brukseli. Zwrócił uwagę, że wprowadzenie zakazu importu do Polski, Słowacji, Rumunii, Węgier i Bułgarii w kwietniu br. ustabilizowało sytuację, przez co wolumen eksportu zboża z Ukrainy drogą lądową zwiększył się.
– My chcemy, żeby produkty ukraińskie pojechały tam, gdzie są one potrzebne; gdzie jechały przed wojną. Przecież to logiczne i normalne, że jeżeli zacznie brakować zboża w tych krajach afrykańskich, arabskich - a już drugi sezon zboże jedzie tam w dużo mniejszym procencie - to za chwilę (...) zdestabilizuje się tam rynek, (ludzie) zaczną szukać, zacznie się migracja. A czy nie to próbował zrobić Putin przez Białoruś? Przecież to jest takie logiczne. Nie wiem dlaczego biurokraci w Brukseli albo tego nie widzą, albo zamykają oczy, żeby nie widzieć – dodał Telus.
Jak poinformowała ukraińska minister gospodarki Julia Swyrydenko w komunikacie: "Ukraina złożyła w poniedziałek skargi do Światowej Organizacji Handlu (WTO) na Polskę, Węgry i Słowację w związku z przedłużeniem przez te kraje embarga na ukraińskie produkty rolne".
MP
Fot. commons.wikimedia.org, CC0
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka