Wzruszający moment w życiu Richardson
Monika Richardson ostatnio przeżyła wzruszające chwile jako matka; jej córka Zofia (z drugiego małżeństwa prezenterki z Jamiem Malcolmem) wyruszyła właśnie na studia aktorskie do Londynu. Dziennikarka zapowiadała ten moment już jakiś czas temu, nie kryjąc dumy ze swojej pociechy. 17 września nadszedł w końcu dzień rozłąki między matką a córką, a Richardson odprowadziła Zofię na lotnisko, co postanowiła uwiecznić na nagraniu. Zamieszczona następnie na Instagramie relacja z pożegnania została jednak opatrzona obszernym wpisem na temat... stanu państwa polskiego.
Richardson nie podobają się państwowe instytucje
Dziennikarka, jak to ma w zwyczaju, nie brała jeńców. W tym wpisie oberwało się szczególnie partii rządzącej.
– Córcia mi wyleciała na studia, a ja chcę się podzielić z Wami takim smutnym zbiegiem okoliczności… – Rozpoczęła swój post Richardson, by następnie rozwinąć – Dlaczego od kilku lat regularnie pogarsza się jakość usług w spółkach skarbu państwa i spółkach kontrolowanych przez państwo? Dlaczego podnoszą głowy "funkcjonariuszki", takie panie w moim wieku lub starsze, które chcą klientów pouczać i strofować jak dzieci w przedszkolu? Na każdą skargę klienta (usługi nieterminowe, dużo droższe niż u konkurencji, wszechobecne, chamstwo, brak informacji, brak jakichkolwiek standardów) mają jedną odpowiedź: jak się nie podoba, to do widzenia. A za tym zwykle idą groźby: "Zaraz zablokuję to nazwisko i ta osoba już nigdy nie będzie korzystała z naszych usług" itp."
"Aparatczycy państwa PiS"
– Szanowni aparatczycy państwa PiS: czy to jest wasz patriotyzm? Z czego jesteście tacy dumni? Co znaczy "narodowy" w waszych ustach? Bo na pewno już nie "europejski", "otwarty", "nowoczesny".
Monika Richardson postanowiła jednak uspokoić zatroskanych czytelników. Jej obecność na lotnisku i tak ostra wypowiedź na temat spraw politycznych nie są związane z jej imigracją. Dziennikarka pozostaje w Polsce!
– I nie, nie wyjeżdżam z Polski. Nie zamierzam ulegać dyktaturze matołków. Niejedno już w tym kraju przeżyłam, przeżyję i to. A że czasem smutno, trudno. Pociesza mnie fakt, że funkcjonariuszki umrą razem ze mną. Może moja Zośka będzie jeszcze mogła wrócić do wolnej, egalitarnej, demokratycznej ojczyzny. Pierwsza szansa na powrót państwa prawa: 15 października. Nie prześpijmy tej szansy – Zaapelowała do swojej 39-tysięcznej grupy fanów na Instagramie.
Fot. Facebook/Monika Richardson
Czytaj dalej:
Komentarze
Pokaż komentarze (157)