Na razie nie będzie żadnych kroków względem Polski za embargo na ukraińskie zboże wbrew decyzji Komisji Europejskiej. - Nie ma obecnie apetytu na jakieś mocne działania wobec Polski - usłyszała dziennikarka RMF FM w Brukseli.
Embargo na ukraińskie zboże
Przypomnijmy, że Komisja Europejska nie przedłużyła wygasającego w piątek embarga na ukraińskie zboże do pięciu państw członkowskich, w tym Polski. Premier Mateusz Morawiecki, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, potwierdził, że Polska przedłuży zakaz wwozu ukraińskiego zboża, mimo braku zgody KE. Embargo zostało wydłużone w nocy 16 września. Postawę Warszawy popierają rządy Słowacji i Węgier. Ukraina z kolei zapowiada "cywilizowaną odpowiedź", jeśli Warszawa nie podporządkuje się unijnej decyzji - tak przekazał Wołodymyr Zełenski w mediach społecznościowych.
- Polityka handlowa jest w wyłącznej gestii KE - przekazywała Komisja Europejska w komentarzach do rozporządzenia polskiego rządu ws. embarga. Według RMF FM, oznaczało to między wierszami możliwość wdrożenia sankcji - np. finansowych - za złamanie unijnego konsensusu. Ze względu na wybory parlamentarne 15 października KE powstrzyma się jednak od działań, wymierzonych w Polskę.
"Komisja nie będzie się z tym śpieszyć, będzie grać na przeczekanie, nie będzie teraz - przynajmniej do wyborów - gwałtownie reagować wobec Polski" - podaje RMF FM. Unia Europejska będzie teraz przez 30 dni analizować środki kontrolne, zaproponowane przez stronę ukraińską na granicach. Kijów ma czas do poniedziałku przedstawić konkretny plan ws. niezakłócania sytuacji na rynkach w krajach UE.
List Wojciechowskiego do von der Leyen
- Nie składam broni. Walczę o przywrócenie unijnego embarga - zapowiedział komisarz Janusz Wojciechowski, dodając, że wystosował pismo do Ursuli von der Leyen ws. embarga na ukraińskie zboże. - Uważam, że Ukraina naciskając na nieprzedłużenie zakazu popełniła błąd, który odbije się negatywnie na jej zdolnościach eksportowych przez korytarze solidarnościowe. Sprawy zakazu nie uważam za ostatecznie zamkniętą, dlatego wczoraj, 15 września, zwróciłem się do Pani Przewodniczącej Komisji Europejskiej o ponowną analizę sytuacji i przywrócenie zakazu - wyjaśnił polityk.
- Nieprzedłużenie zakazu importu 4 gatunków ziarna (kukurydza, pszenica, rzepak i słonecznik) z Ukrainy do 5 krajów przygranicznych (Polska, Słowacja, Węgry, Rumunia i Bułgaria) nie było przedmiotem głosowania ani decyzji Kolegium Komisarzy Komisji Europejskiej. Inicjatywa prawodawcza w sprawach handlu, także handlu produktami rolnymi, leży w kompetencjach komisarza ds. handlu - wspomniał Wojciechowski.
GW
Inne tematy w dziale Polityka