W Belgii protesty przeciwko edukacji seksualnej przybrały radykalny charakter. W Charleroi podpalono już sześć szkół. Sprawców nie wykryto. Premier Belgii Alexander De Croo szuka pomocy u rządowych ekspertów ds. ekstremizmu.
Podpalono szóstą szkołę z powodu zajęć z edukacji seksualnej
Na początku tygodnia podpalono cztery szkoły podstawowe w tym mieście, a w nocy ze środy na czwartek kolejną placówkę. Ogień w kolejnej szkole, Ecole des Cites, został podłożony w ostatnią noc. Urzędnicy uważają, że ataki są związane z kontrowersyjnym programem edukacji seksualnej. Według władz w niektórych szkołach odkryto znaki protestujące przeciwko tak zwanemu programowi Evras.
Program jest obowiązkowym czterogodzinnym szkoleniem dla uczniów w wieku od 11 do 12 lat i od 15 do 16 lat. W założeniu ma im pomóc im rozwinąć życie w związkach i seksualne. Program istniał i był dostępny dla wszystkich grup wiekowych od lat, ale do tej pory nie był obowiązkowy w szkołach francuskojęzycznych, a tylko w niderlandzkojęzycznych. Zmiana spowodowała burzę w środowiskach religijnych i konserwatywnych. Były nawet protesty uliczne w Brukseli w tej sprawie. Kilka grup islamskich również potępiło program we wspólnym oświadczeniu, obawiając się, że będzie on sprzyjał "hiperseksualizacji" dzieci.
Urzędnicy dementują plotki o "hiperseksualizacji" dzieci
De Croo powiedział, że edukacja seksualna jest zapewniona w Belgii od pół wieku i ostrzegł, że kraj nie podejmie kroków wstecz.
- To nie jest nowe, to podstawa zdrowia seksualnego, ale także podstawa dla naszych dzieci, aby były świadome swoich praw i (fizycznej) integralności - przekonywał. - Szkoła powinna być bezpiecznym miejscem dla wszystkich dzieci. Zrobimy wszystko, co możliwe, aby zidentyfikować sprawców i ścigać ich. Prawo do edukacji seksualnej nie może być kwestionowane - podkreślił.
Przeciwnicy edukacji seksualnej narzekają, że zbyt wcześnie wprowadzi ona dzieci w pojęcia związane z płcią i tożsamością seksualną. Twierdzą, że omawianie tych tematów ze swoimi dziećmi powinno należeć do rodzin – wskazuje portal Brussels Times.
Po internecie krążą najdziksze teorie spiskowe o nowym programie edukacji seksualnej społeczności francuskojęzycznej. Urzędnicy starali się odeprzeć plotki.
- Chciałabym wezwać wszystkich do uspokojenia się i podjęcia próby przecięcia kłamstw krążących na temat systemu Evras - powiedziała w piątek minister edukacji w Federacji Walonia-Bruksela, Caroline Desir.
- Nie, to nie przygotowuje systemu pedofilskiego. Nie, nie planuje wymuszać, by dzieci chciały zmienić płeć. Nie, nie planuje uczyć dzieci aktów seksualnych ani masturbacji - zapewniała.
Podkreśliła, że rodzice "nie powinni być ślepi na to, co ich dzieci oglądają w smartfonach, nieświadomie lub nie".
Dla Desir właśnie dlatego zajęcia z edukacji seksualnej są ważne: - Dzieci czasami wcześnie stają w obliczu rzeczy, których nie rozumieją, a które mogą być nawet niebezpieczne. Chcemy ich przed tym chronić, ale także udzielać odpowiedzi na pytania, które zadają sobie już w okresie dojrzewania - przekonywała.
Premier prosi zespół ds. ekstremizmu o pomoc
Nikt nie przyznał się do pożarów w sześciu szkołach, a żaden podejrzany nie został aresztowany. Nie wiadomo także, czy podpaleń dokonały te same osoby. Burmistrz Charleroi Paul Magnette porównał podpalenia do "formy terroryzmu". - To są podpalenia szkół, które są świętymi miejscami - powiedział mediom Sudinfo. - Są to miejsca, w których dzieci uczą się szacunku i tolerancji - dodał.
Minister spraw wewnętrznych Annelies Verlinden wezwała w piątek do zaprzestania ataków. Premier Belgii powiedział, że poprosił organ odpowiedzialny za przetwarzanie danych wywiadowczych na temat "terroru, ekstremizmu i radykalizacji" o przeanalizowanie sytuacji, a Verlinden powiedziała, że poprosiła policję federalną o zapewnienie wsparcia lokalnym siłom w dotkniętym podpaleniami regionie.
- W demokracji takiej jak nasza, nigdy nie pozwolimy, aby nasze szkoły były celem - powiedział De Croo. - Żyjemy w kraju tolerancji, a tolerancja oznacza, że możemy prowadzić debatę, różne punkty widzenia, ale nigdy nie może prowadzić do przemocy, szczególnie w miejscach uczęszczanych przez nasze dzieci.
Według lokalnych mediów dwie inne szkoły, w mieście Liege, również w Walonii, zostały zdewastowane.
W niedzielę w stolicy Belgii po raz kolejny mają odbyć się protesty przeciwko tej nowej polityce. Wezwała do niej muzułmanka z Brukseli, która ma 14 000 obserwujących na YouTube. Sugeruje swoim zwolennikom, aby zabrali swoje dzieci ze szkoły.
ja
(Podpalono szóstą szkołę w Charleroi z powodu wprowadzonych zajęć z edukacji seksualnej, zdjęcie ilustracyjne, fot. Pixabay)
Czytaj też:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo