Spora część Ukraińców unika obwiązkowej służby wojskowej, fot. PAP/EPA
Spora część Ukraińców unika obwiązkowej służby wojskowej, fot. PAP/EPA

W Ukrainie skandal goni skandal. Afera w wojsku zatacza coraz szersze kręgi

Redakcja Redakcja Ukraina Obserwuj temat Obserwuj notkę 73
Władze Ukrainy ostro walczą z przypadkami korupcji w ukraińskiej armii. SBU informuje o rozbiciu kolejnej grupy, która udzielała pomocy w unikaniu służby wojskowej i wyjeździe za granicę. Z kolei prezydent Wołodymyr Zełenski wydał dekret nakazujący sprawdzenie prawomocności orzeczeń o niezdolności do służby.

Tak Ukraińcy unikali służby wojskowej

Ostatnie zatrzymania dotyczą pracowników związanych z portem w Izmaile w obwodzie odeskim. W zamian za łapówki załatwiali oni mężczyznom podlegającym służbie wojskowej możliwość opuszczenia Ukrainy w charakterze nawigatorów statków handlowych. "Pomagali" swoim klientom zdać egzamin, by uzyskali odpowiednie kwalifikacje.

Koszt takiej "usługi" wahał się od 700 USD do 1,2 tys. USD. Kwota uzależniona była od zasobności portfela klienta oraz stopnia zaawansowania w umiejętnościach niezbędnych do nawigowania jednostkami pływającymi. Zatrzymani zarobili w ten sposób 55 tys. dolarów (ok. 240 tys. zł). Zostali złapani na gorącym uczynku przyjmowania korzyści majątkowej. Przebywają w areszcie, grozi im do 10 lat więzienia.


Również w obwodzie odeskim SBU zatrzymała byłego diakona Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej (Patriarchatu Moskiewskiego), który umożliwiał mężczyznom podlegającym obowiązkowi wojskowemu wyjazd za granicę pod płaszczykiem osoby duchownej lub przygotowującej się do roli kapłana.

Podejrzany wpisywał chętnych na "listę misjonarzy", którzy wyjeżdżali za granicę w imieniu zwierzchnika eparchii (odpowiednik diecezji w Kościele katolickim) w celu realizacji interesów Cerkwi. Następnie składał listę w Państwowej Służbie ds. Polityki Etnicznej i Wolności Słowa z dobrze umotywowaną argumentacją świadczącą o konieczności wyjazdu fałszywych sług Cerkwi poza granice Ukrainy. Koszt miejsca na liście wynosił od 4500 USD wzwyż. Kwota zależała od pilności wyjazdu i możliwości finansowych klientów.

Byłemu diakonowi udało się wysłać za granicę sześć osób. Również został przyłapany na gorącym uczynku i zatrzymany, grozi mu do 9 lat pozbawienia wolności i konfiskata mienia.

Wojskowe komisje lekarskie pod lupą służb

Inna grupa w obwodzie odeskim "sprzedawała" poborowym fałszywe zaświadczenia lekarskie. W dokumentach pojawiało się zastrzeżenie, że wezwani na komisję wojskową są niezdolni do służby wojskowej.

Jak informuje SBU, przestępcy mogli wydawać nawet 20 fałszywych zaświadczeń dziennie. Koszt takiego dokumentu wynosił od 7 do 10 tysięcy dolarów. Cena różniła się w zależności od pilności wystawienia. Osoba posługująca się fałszywym zaświadczeniem była wykreślana z rejestru poborowych. Mogła również wyjechać za granicę.

W tej sprawie zatrzymano trzech podejrzanych, w tym szefa Wojskowej Komisji Medycznej. SBU zatrzymała też pięciu mężczyzn, którzy próbowali na podstawie wystawionych im fałszywych dokumentów wyjechać za granicę.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski wydał we wtorek dekret zatwierdzający postanowienie Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, dotyczący szybkiego sprawdzenia prawomocności orzeczeń lekarskich o niezdolności do służby wojskowej i przeprowadzenie badań na nowych zasadach.

W ciągu trzech miesięcy grupy robocze mają orzec o prawomocności orzeczeń lekarskich wojskowych komisji lekarskich o ustaleniu inwalidztwa i uznaniu o niezdolności do służby wojskowej, wydanych w okresie stanu wojennego na Ukrainie. W ciągu najbliższych dwóch tygodni mają one zbadać przypadki przekraczania granicy państwowej przez obywateli Ukrainy uznanych za niezdolnych lub częściowo zdolnych do służby wojskowej.


Afera korupcyjna w ukraińskiej armii

Pod koniec sierpnia prezydent Wołodymyr Zełenski poinformował o kontrolach w wojskowych komisjach lekarskich w całym kraju i przyznał, że dzięki decyzjom niektórych komisji, które za łapówki orzekały o niezdolności do służby, tysiące ludzi wyjechało za granicę. Podkreślił, że w niektórych obwodach Ukrainy aż dziesięciokrotnie wzrosła po 24 lutego 2022 r. liczba wykreśleń z ewidencji wojskowej na skutek decyzji komisji lekarskich. Wskazał, że trwają działania śledcze wobec pracowników komisji.

Od tamtego czasu Służby Bezpieczeństwa Ukrainy skrupulatnie ścigają oszustów, którzy za grube pieniądze pomagają w unikaniu służby wojskowej i wyjeździe za granicę.

- Osobno zostanie przeanalizowany rejestr tych, którzy wyjechali za granicę dzięki wyraźnie wątpliwym decyzjom wojskowych komisji lekarskich, przede wszystkim - decyzjom tych, którzy już zostali przyłapani na korupcji. Chodzi o co najmniej tysiące ludzi - powiedział wówczas Zełenski.

Ujawnione w ostatnich miesiącach przypadki korupcji w ukraińskiej armii doprowadziły do dymisji ministra obrony Ołeksija Reznikowa i szefów komisariatów wojskowych (wojskowych komend uzupełnień) we wszystkich obwodach Ukrainy. Media informowały m.in. o nieprawidłowościach związanych z zakupami na rzecz sił zbrojnych oraz skandalu dotyczącym wystawiania fałszywych odroczeń od służby wojskowej.

ja

Czytaj też:


Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj73 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (73)

Inne tematy w dziale Polityka