Białoruska propaganda jest zachwycona filmem Agnieszki Holland
Białoruska propaganda jest zachwycona filmem Agnieszki Holland, bo zawiera on przekaz spójny z działaniami informacyjnymi Białorusi i Rosji przeciwko Polsce – stwierdził w niedzielę pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn.
Na Białorusi piszą, że film oparty jest na prawdziwych wydarzeniach
Wskazał, że publikacja wychwala film i przekonuje, że "pokazuje on faktyczne wydarzenia". "Materiał propagandowy szerzy przy tej okazji kłamstwa o skazywaniu przez Polskę ludzi na śmierć, zwalczaniu prawdy o tym, co dzieje się na granicy polsko-białoruskiej oraz o "nazistowskich" praktykach Straży Granicznej" - napisał Żaryn.
"Film oparty jest na prawdziwych wydarzeniach. Wyraźnie widać, jak polskie władze stworzyły "pas transmisyjny śmierci" do niszczenia migrantów z Bliskiego Wschodu tuż przy granicy białorusko-polskiej" - czytamy na portalu tvr.by.
Dalej jest o reakcji Zbigniewa Ziobry na film Holland. "Polski minister sprawiedliwości ostro skrytykował film, porównując go do nazistowskiej propagandy. To, co faktycznie dzieje się na granicy, gdzie kamery nie są dozwolone, jest o wiele bardziej odpowiednie w tym porównaniu" - donosi tvr.by.
W filmie występują białoruscy aktorzy
Film "Zielona granica" opowiada historię syryjskiej rodziny, która próbuje przekroczyć granicę Białorusi i Polski w drodze do Szwecji, a także aktywistki Julii i strażnika granicznego Jana. W filmie wzięli też udział białoruscy aktorzy, członkowie grupy muzycznej "Razbitae sertsa patsana" Pavel Gorodnitsky i Denis Tarasenko.
Zobacz zwiastun filmu:
Z kolei w rosyjskich mediach możemy przeczytać: "Film jest oskarżeniem obu krajów [Polski i Białorusi - przy. red.], ale przede wszystkim Polski, która wydaje się być ziemią obiecaną uchodźcom, ale jednocześnie tamtejsi strażnicy graniczni torturują i zabijają na naszych oczach nieszczęśników" - to komentarz na stronie iz.ru.
ja
(Zdjęcie: Żaryn: białoruska propaganda zachwycona filmem Agnieszki Holland, fot. PAP/EPA/ETTORE FERRARI)
Czytaj także:
Komentarze
Pokaż komentarze (209)