Michał Adamczyk poinformował w specjalnym oświadczeniu, że złożył wniosek o urlop i oddaje się do dyspozycji władz TVP. Takie posunięcie to efekt artykułu, jaki pojawił się w czwartek na łamach portalu Onet.pl. Opisano w nim, że dziennikarz Telewizji Polskiej miał znęcać się nad kobietą.
Adamczyk nie pojawi się na antenie TVP
Michał Adamczyk to znany dziennikarz TVP, który prowadził m.in. program "Strefa starcia". W kwietniu tego roku został również wybrany na nowego szefa Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. To oznacza, że zarządza całym pionem informacyjnym w TVP. W przeszłości Adamczyk był także twarzą "Faktów" TVN.
W czwartek po tekście Onetu Adamczyk przesłał oświadczenie do redakcji wPolityce.pl, w którym poinformował, że złożył wniosek o urlop i "oddaje się do dyspozycji władz TVP".
"W związku z publikacją portalu Onet na mój temat, oświadczam, że czyny opisane w artykule nie miały miejsca. Pracując na stanowisku dyrektora TAI jestem narażony na ataki, ale w tym przypadku Onet brutalnie wchodzi w moją sferę prywatną i uderza w moich bliskich. Podjąłem już działania prawne wobec autora tekstu oraz portalu Onet. Termin publikacji artykułu przedstawiającego wydarzenia sprzed 24 lat w sposób całkowicie zmanipulowany wskazuje, że celem ataku jest przede wszystkim mój pracodawca, czyli Telewizja Polska. Złożyłem wniosek o urlop i oddaję się do dyspozycji zarządu TVP" – poinformował.
Zdaniem Onetu to TVP odsunęła Adamczyka od obowiązków.
Sprawa Adamczyka
W czwartek na łamach Onetu pojawił się tekst, w którym opisano "czarną" przeszłość Adamczyka. Dziennikarz TVP 20 lat temu został oskarżony przez prokuraturę o pobicie i grożenie kobiecie, z którą prowadził romans w latach 1998-2000.
Adamczyk usłyszał zarzuty o naruszenie nietykalności, znieważenie, wielokrotne grożenie popełnieniem przestępstw oraz groźby pozbawienia życia. 11 stycznia 2002 roku zapadł wyrok w tej sprawie. Sąd "uznał, że sprawstwo i wina oskarżonego nie budzą wątpliwości i zostały potwierdzone dowodami zebranymi w sprawie”.
Jak czytamy w artykule, sąd miał warunkowo umorzyć sprawę, wyznaczyć dwuletni okres próby, a także zobowiązać Adamczyka do wpłacenia 1,5 tys. zł na Fundację "Daj Szansę”.
MP
Fot. Strefa starcia/Facebook
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Kultura