Podtlenek azotu, czyli gaz rozweselający zostanie sklasyfikowany jako narkotyk i zdelegalizowany do końca roku - ogłosił brytyjski rząd. W Wielkiej Brytanii to druga najczęściej stosowana przez osoby w wieku 16-24 lata substancja odurzająca, po marihuanie.
Nowe zasady przewidują, że posiadanie podtlenku azotu stanie się przestępstwem zagrożonym karą więzienia do dwóch lat lub grzywną w nieograniczonej wysokości, a jego dostarczanie i produkcja do celów rekreacyjnych - karą do 14 lat więzienia. Dostarczanie podtlenku azotu do celów rekreacyjnych jest obecnie zakazane, ale jego posiadanie nie.
Przewidziano jednak wyjątki dla legalnych zastosowań podtlenku azotu, np. w medycynie lub gastronomii. Gaz ten jest powszechnie stosowany jako środek przeciwbólowy i do produkcji bitej śmietany podczas gotowania.
Gaz rozweselający używany przez młodzież
Używanie podtlenku azotu, który zwykle wdychany jest z niewielkich, srebrnych, metalowych pojemników, znacząco wzrosło wśród młodych ludzi od czasu pandemii COVID-19. Brytyjscy lekarze coraz częściej widzą młodych ludzi trafiających do szpitali z komplikacjami wynikającymi z długotrwałego intensywnego używania tej substancji.
Podtlenek azotu może powodować bóle głowy i wywoływać u niektórych użytkowników niepokój lub paranoję, ale zbyt duża jego ilość może spowodować omdlenie lub utratę przytomności. Intensywne stosowanie może prowadzić do utraty równowagi, odczuwania mrowienia lub utraty czucia w stopach i dłoniach oraz niezdolności do chodzenia. Niektórzy użytkownicy mają w związku z tym problemy z pęcherzem lub jelitami, zaburzenia erekcji lub nietrzymanie moczu.
Według rządowego raportu, w latach 2001-2020 w Anglii i Walii zarejestrowano 56 zgonów, które miały związek z używaniem podtlenku azotu, z czego 45 od 2010 roku.
Gaz rozweselający - skutki nadmiernego stosowania
Naukowcy od dłuższego czasu sygnalizowali, że gaz rozweselający może być niebezpieczny dla zdrowia. Ich zdaniem nadużywanie gazu rozweselającego uszkadza układ nerwowy. Dochodzi wtedy do spadku stężenia witaminy B12, a przez to do zniszczeń w rdzeniu kręgowym, nerwach obwodowych, a nawet do zmian w zachowaniu. Gaz rozweselający stosowany jest nie tylko w anestezjologii.
Europejska Agencja ds. Leków (EMCDDA) wydała niedawno raport w sprawie gazu rozweselającego. Wskazuje w nim na szczególny wzrost popularności substancji w ostatnich latach. Raport EMCDDA jest jednak przede wszystkim ostrzeżeniem. Eksperci ostrzegają w nim przed ryzykiem, jakie niesie ze sobą nadużywanie tlenku azotu. Do szpitali z objawami zatrucia popularnym gazem z roku na rok trafia w Europie coraz więcej osób.
Tego niedrogiego i szybko działającego środka nierzadko używają osoby, które po prostu chcą się odurzyć – zwracają uwagę naukowcy z University of Toronto. Według Global Drug Survey z 2021 roku aż 10 proc. respondentów wskazało, że używało tej substancji w minionym roku.
- Niska cena i łatwy dostęp do tlenku azotu sprawiają, że jest to popularny środek używany do rekreacyjnego odurzania się, zwłaszcza wśród młodszych ludzi – zwraca uwagę Cyrille De Halleux, internista, specjalista w dziedzinie intensywnej terapii, rezydent w The Hospital for Sick Children i stypendysta w Dziale Farmakologii Klinicznej i Toksykologii na University of Toronto. - Pacjentów z niewyjaśnionymi objawami sugerującymi niedobór witaminy B12 lub innymi zgodnymi objawami neurologicznymi, klinicyści powinni pytać o używanie tlenku azotu pacjentów.
Jak wyjaśniają autorzy pracy opublikowanej w „Canadian Medical, Association przewlekłe używanie gazu rozweselającego powoduje niedobór witaminy B12. To prowadzi do licznych konsekwencji. Badacze wymieniają uszkodzenia rdzenia kręgowego, pogorszenie działania nerwów obwodowych prowadzące do zaburzeń ruchu i czucia, a także zaburzenia zachowania. Leczenie, oprócz odstawienia gazu, obejmuje suplementację witaminą B12 i aminokwasem - metioniną.
Fot. oclean.pl
Tomasz Wypych
Inne tematy w dziale Polityka