Posłanka Beata Maciejewska, fot. Facebook/profil posłanki
Posłanka Beata Maciejewska, fot. Facebook/profil posłanki

Bohaterka afery taśmowej rezygnuje ze startu w wyborach. Żukowska wbija jej szpilę

Redakcja Redakcja Lewica Obserwuj temat Obserwuj notkę 15
Beata Maciejewska poinformowała, że nie będzie rejestrowała swojej kandydatury w tegorocznych wyborach do Senatu. Zawieszona posłanka Lewicy miała startować jako kandydatka Nowej Demokracji TAK. Jej dawna partyjna koleżanka Anna Maria Żukowska brutalnie ujawniła powody rezygnacji.

Beata Maciejewska rezygnuje ze startu w wyborach

Maciejewska miała startować do Senatu jako kandydatka Nowej Demokracji TAK z okręgu nr 66, obejmującym powiaty gdański, starogardzki i tczewski. Kandydatem Paktu senackiego w tym okręgu jest Ryszard Świlski.

We wtorek wieczorem posłanka poinformowała na Twitterze: "Podjęłam decyzję, że nie będę rejestrowała mojej kandydatury w tegorocznych wyborach do Senatu".

Jak dodała, jej decyzja "podyktowana jest faktem, iż szanse opozycji na przejęcie władzy z sondażu na sondaż okazują się coraz mniejsze, jeśli nie zerowe".

Posłanka wskazuje na "brunatnego Romana"

Zwróciła uwagę, że "wstawienie na listy Koalicji Obywatelskiej brunatnego Romana zdecydowało o ostatnim rekordowym spadku notowań największej opozycyjnej partii, i nic nie wskazuje na to, by mogła ona stworzyć rządową większość z resztą demokratycznych ugrupowań". "Mamy więc na 6 tygodni przed wyborami sytuację, gdzie nadzieją opozycji jest utrzymanie większości w Senacie" - dodała posłanka.

"Nie chcę, aby mój start wpłynął na obniżenie szans opozycji w okręgu 66., z którego zamierzałam kandydować" - oświadczyła Maciejewska.

Jak dodała, decyzję tę skonsultowała zarówno z Markiem Materkiem - liderem partii Nowa Demokracja TAK z ramienia, której zbierała podpisy, jak i szeregiem osób, które w tej zbiórce ją wspierały.

Żukowska nie ma litości dla Maciejewskiej

"Szanse obecnego senatora z tego okręgu na zwycięstwo maleją, przy obecnej zwyżce PiS-u nawet na Pomorzu i nie będę przykładała do tego ręki. Jednocześnie pragnę podkreślić, iż Pakt Senacki pozostawia w swojej formule wiele do życzenia. Kibicuję demokracji!" - podkreśliła Maciejewska. Podziękowała osobom, które pomagały jej w zbiórce podpisów oraz za wszystkie z prawie 2200 zebranych podpisów.

„Po prostu nie zebrałaś podpisów” – napisała pod oświadczeniem Anna Maria Żukowska z Lewicy. Okazało się, że w poprzednich wyborach trzeba było uzbierać 3 tys. podpisów wyborców stale zamieszkałych w danym okręgu wyborczym, czyli wyborców figurujących w rejestrach wyborców w gminach (miastach) położonych na obszarze danego okręgu wyborczego. Natomiast w wyborach 2023 zgłoszenie kandydata na senatora wymaga poparcia podpisami co najmniej 2 000 wyborców stale zamieszkałych w danym okręgu (art. 265 § 1 i § 5). Zatem jeśli Maciejewska miała tych podpisów 2200, to uzbierała wymaganą ich liczbę.

Kandydata na senatora w danym okręgu wyborczym zgłasza się do właściwej okręgowej komisji wyborczej nie później niż do godz. 24.00 w dniu 30 sierpnia 2011 r. (art. 211 § 1).

Maciejewska poprzednio startowała jako jedynka z list Lewicy w Gdańsku. Teraz jedynką na liście wyborczej Nowej Lewicy w Gdańsku będzie posłanka Katarzyna Kotula.

Beata Maciejewska w sierpniu została zawieszona w partii oraz w klubie parlamentarnym Lewicy; powodem miały być oskarżenie jej o mobbing przez byłego współpracownika i negatywne wypowiedzi o kierownictwie partii. Posłanka podkreślała, że została pomówiona i zgłosiła sprawę do sądu. Pisaliśmy o tym tutaj:

ja

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj15 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (15)

Inne tematy w dziale Polityka