źródło: Facebook
źródło: Facebook

Filip Chajzer odchodzi z TVN i skarży się fanom. "Wezwali mnie na dywanik"

Redakcja Redakcja Media Obserwuj temat Obserwuj notkę 14
Filip Chajzer odszedł z TVN po tym jak został wezwany w związku z "działalnością konkurencyjną" dla Radia ZET. Dziennikarz opublikował obszerny wpis w tej sprawie. Poszło też o sondę uliczną.

Filip Chajzer odchodzi z TVN. Będzie pracował dla radia

O co chodzi w całym zamieszaniu? Chajzer niedawno pochwalił się, że będzie pracował też dla Radia ZET. Wiadomość ta z pewnością od początku nie podobało się władzom telewizji TVN. Stacja wezwała dziennikarza na rozmowę w związku z jego pracą dla rozgłośni, która bardzo przypominało to, co robił dla macierzystej stacji.

- W życiu trzeba być szczerym. Ściema zawsze ma krótkie nogi. Dlatego należy się Wam pełna informacja. Dziś zostałem wezwany "na dywanik” w TVN. Powodem jest moja "działalność uliczna". Moja sonda z Panią opiekującą się mężem chorym na stwardnienie rozsiane, którą mieliście przyjemność oglądać na moich prywatnych socjal mediach oraz planowana jedna w tygodniu audycja w Radiu ZET zostały uznane za działalność konkurencyjną i złamanie zapisów umowy. Wolność kocham i rozumiem, wolności oddać nie umiem ???? Żeby uniknąć niepotrzebnych nikomu nerwów rozwiązuje właśnie tę umowę sam i na tym kończę przygodę z moją kochaną stacją - napisał dziennikarz w obszernym wpisie na Facebooku.

Poruszające wyznanie Chajzera. Do pracy w radiu zachęcił go tata

W dalszej części wpisu dziennikarz wyjaśnił powody łatwego rozstania się z telewizją na rzecz radia. Wyjaśnił, że za jego decyzją stały względy zdrowotne, a do ostatecznej decyzji zachęcił go... tata.

- Kiedy kilka miesięcy temu przeżywałem bardzo trudne chwile związane z moim zdrowiem psychicznym (nie wstydzę się o tym mówić, więcej w książce) to właśnie on namówił mnie na próbę powrotu do życia przez radio. Mój tata ma papiery trenerskie (siatkówka) - wie jak doprowadzić drużynę do zwycięstwa i wiedział też jak zmotywować mnie do życia. Intymność studia, a także kontakt z korzeniami reporterki, a więc tego co kocham była terapią, którą wymyślił. Bardzo zależało mu żeby usłyszeć mnie w głośnikach swojego auta. I usłyszy - zdradził celebryta.


MB

Źródło zdjęcia: Filip Chajzet. Fot. Facebook.com

Czytaj dalej:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj14 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (14)

Inne tematy w dziale Kultura