Agnieszka Holland była jedną z osób zaproszonych na Campus Polska Przyszłości, wydarzenia organizowanego przez Rafała Trzaskowskiego. Reżyserka wytłumaczyła się ze swoich słów o odebraniu praw wyborczych mężczyznom. – To był bardzo kontrowersyjny pomysł, zgadzam się, ale jakże inspirujący – powiedziała.
Holland chce odebrać prawa wyborcze mężczyznom
Jakiś czas temu Agnieszka Holland wyznała, że chciałaby odebrać prawa wyborcze mężczyznom. W środę jeden z uczestników Campusu postanowił zapytać o jej pomysł. – To był bardzo kontrowersyjny pomysł, zgadzam się, ale jakże inspirujący – powiedziała reżyserka.
– To nie jest tak, że chciałabym wam to koledzy odebrać na wieczność albo na stulecia czy tysiąclecia – jak to się stało z prawami wyborczymi kobiet, w końcu mamy je od bardzo niedawna – kontynuowała.
Holland dodała również, że chciałaby odebrania prawa wyborczych mężczyznom na 12 lat, czyli na trzy kadencje parlamentu.
Nowy film Agnieszki Holland
O Agnieszce Holland w ostatnim czasie jest dość głośno. Wszystko za sprawą jej nowego filmu "Zielona granica". Scenariusz do produkcji powstał kanwie wydarzeń na granicy polsko-białoruskiej. Twórcy obrazu podkreślają, że przygotowania do filmu objęły setki godzin analizy dokumentów, wywiadów z uchodźcami, strażnikami granicznymi, mieszkańcami pogranicza, aktywistami i ekspertami.
W filmie przeplatają się trzy perspektywy. Pierwsza to perspektywa uchodźców, druga - polskich aktywistów; trzecia - strażników granicznych. "Zielona granica” to historia ludzi postawionych w sytuacjach granicznych.
W obsadzie międzynarodowej koprodukcji wystąpili m.in.: Maja Ostaszewska, Tomasz Włosok, Piotr Stramowski, Jaśmina Polak, Marta Stalmierska, Agata Kulesza, Maciej Stuhr i Magdalena Popławska oraz zagraniczni aktorzy - Jalal Altawil, Behi Djanati Atai, Mohamad Al Rashi, Dalia Naous i Joely Mbundu.
W miniony piątek ukazał się pierwszy zwiastun filmu, który zebrał wiele negatywnych komentarzy. Oto wybrane z nich:
"Dziękuję straży granicznej za obronę granic i mojej rodziny przed przestępcami i bandytami którzy atakują nasza granice", "Idealnie przed wyborami żeby poparcie pisowi podnieść, opozycja jak zwykle w formie", "Czy przedstawiona zostanie historia pływaka Ibrahima oraz biegacza poselskiego z reklamówka?
Campus Polska z poważnym problemami
Campus Polska Przyszłości zakończył się w środę. Oprócz Holland na scenie pojawili się m.in. Donald Tusk, Szymon Hołownia, Władysław Kosiniak-Kamysz czy Ewa Kopacz. Gościem specjalnym tegorocznego Campusu był mer Kijowa Witalij Kliczko.
Na tegorocznej edycji Campus Polska miał odbyć się panel symetrystów. W dyskusji mieli brać udział dziennikarze, którzy niekoniecznie chwalą każdy ruch obecnej opozycji. Jednym z głównych gości tego panelu miał być dziennikarz Grzegorz Sroczyński, ale podpadł audycją w TOK FM, w której wraz z Marcinem Mellerem i Esterą Flieger krytykowali grupę internetowych sympatyków PO tzw. silnych razem, nazywając ich "kundelkami".
Z tego też powodu organizatorzy poprosili Marcina Mellera, który miał być prowadzącym panel, by ten zgodził się na zastąpienie Sroczyńskiego kimś innym. Finalnie dziennikarz odmówił, a panel został oficjalnie zdjęty z rozpiski Campusu. Po tej decyzji z Campus Polska zrezygnowali również inni dziennikarze, m.in. Maciej Orłoś, Adam Leszczyński i Karolina Korwin Piotrowska.
MP
Fot. Screen z Twittera
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka