Giertych składa obietnicę. "Rozliczymy Kaczyńskiego"
Roman Giertych został niespodziewanie ogłoszony jako ostatni kandydat na świętokrzyskiej liście PO w nadchodzących wyborach do Sejmu.
- Wydaje mi się, że ta emocja rozliczenia Jarosława Kaczyńskiego jest bardzo ważną częścią tożsamości programowej opozycji. Ja w pewien sposób mogę być pomocny do przekonania ludzi, że to nie są tylko słowa. Tak będzie. To był mój główny argument za tym, żeby kandydować: że to jest na poważnie i tu nie ma elementu gry - wyjaśnił były wicepremier w rozmowie z portalem Onet.pl.
O innych szczegółach swojej kampanii prawnik nie chce na razie mówić. - Wszystko niebawem się wyjaśni - powiedział tajemniczo serwisowi informacyjnemu.
Domniemany kontrkandydat dla Giertycha nabiera wody w usta
Wprowadzenie Giertycha na miejsce wyborcze przez lidera PO Donalda Tuska wywołało jednak spore zamieszanie w samej partii. Okazało się, że prawnik "zabrał" miejsce na liście jednemu z najbogatszych parlamentarzystów KO Adamowi Cyrańskiemu.
- Jestem dorosłym mężczyzną i doświadczonym politykiem, dlatego podchodzę do tego na spokojnie - powiedział poseł w rozmowie z Onetem. - Cieszę się, że jest wzmocnienie listy w okręgu. Natomiast jako doświadczony menedżer oczekiwałbym niemarnowania aktywów, które mamy w regionie - dodał cierpko.
Świętokrzyscy działacze PO nie są zachwyceni ze startu prawnika w wyborach
Ale działacze PO ze świętokrzyskiego nie gryzą się w język. Są zaskoczeni nagłym pojawieniem się Giertycha na listach bez przeprowadzenia odpowiednich konsultacji.
MB
Źródło zdjęcia: Mecenas Roman Giertych. Fot. X/Twitter.com
Czytaj dalej:
Komentarze
Pokaż komentarze (78)