W województwach pomorskim oraz zachodniopomorskim w sobotę wieczorem ponownie nielegalnie użyto sygnał radio-stop. Z tego też powodu zatrzymano ruch kilku pociągów. Do wyjaśnienia ostatnich incydentów na kolei zaangażowano Agencje Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Nielegalne użycie sygnału radio-stop
Jak przekazał rzecznik PKP PLK S.A w rozmowie z Polsatem News, w sobotę wieczorem odnotowano dwa kolejne przypadki nieuprawnionego użycia sygnału radio-stop.
Pierwsza sytuacja miała miejsce w woj. pomorskim, gdzie około godziny 18:00 sygnał nadano na wysokości Gdyni. Konsekwencją tych działań było zatrzymanie na kilka minut trzech pociągów pasażerskich. W wyniku incydentu nikomu nic się nie stało, a trasa po chwili była przejezdna i było żadnych opóźnień w ruchu.
Drugi incydent miał natomiast miejsce w woj. zachodniopomorskim, gdzie po godzinie 19:40 wykryto sygnał na linii kolejowej między stacjami Białogard-Runowo Pomorskie. Zatrzymano jeden pociąg towarowy.
Kolejny incydent w ostatnich dniach
Nieuprawnione nadanie sygnału radio-stop wykryto również w nocy z piątku na sobotę w woj. zachodniopomorskim. Doszło do tego na na linii 273 odcinek Daleszewo - Szczecin Główny oraz na linii 351 odcinek Choszczno – Szczecin Główny. Sygnał był odbierany przez posterunki ruchu i maszynistów pociągów znajdujących się w tym obszarze. Składy zostały automatycznie zatrzymane. W efekcie ponad 20 pociągów miało opóźnienie.
Wcześniej, w czwartek do incydentów na torach doszło m.in. na stacji w Skierniewicach, gdzie zderzył się pociąg towarowy i Kolei Mazowieckich. Z kolei poranne wykolejenie się pociągu PKP Intercity relacji Białystok–Warszawa Zachodnia zablokowało ruch drogowy na podlaskiej stacji. PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. informowała w czwartek, że przypadki te wyjaśnia komisja kolejowa.
ABW bada sprawę
Do incydentów na torach odniósł się w sobotę zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn, który przekazał, że ABW podjęła czynności mające na celu wyjaśnienie tego incydentu.
"Działania ABW w tej chwili są podejmowane razem ze spółkami kolejowymi, we współpracy z polską Policją, Strażą Ochrony kolei, ale także z Urzędem Komunikacji Elektronicznej. Wszystkie działania, które są podejmowane zmierzają do tego, żeby wyjaśnić z czym mieliśmy do czynienia. Na ten moment nie wykluczamy żadnych scenariuszy" - zaznaczył.
Podkreślił, że sytuacja musi zostać wyjaśniona, "bo w pewien sposób zdestabilizowała ona ruch kolejowy". "Musimy wiedzieć, jaka była natura tej destabilizacji" - powiedział. Wskazał również, że nie ma sygnału, aby zdarzenie wywołało zagrożenie dla życia lub zdrowia pasażerów. "Wiem też, że w tej chwili ruch kolejowy odbywa się normalnie" - mówił.
Jednocześnie zapewnił, że służby podchodzą do tej sytuacji bardzo poważnie "z uwagi chociażby na kontekst, w jakim się znajdujemy". "Wiemy, że od wielu miesięcy trwają próby destabilizowania państwa polskiego. Takie próby podejmuje Federacja Rosyjska przy współdziałaniu z Białorusią i również z tego powodu nie bagatelizujemy żadnych sygnałów, które wpływają do ABW" - zapewnił.
MP
Fot. PAP/Marcin Bielecki
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Rozmaitości