26 sierpnia przypada Międzynarodowy Dzień Psa Fot. Pixabay
26 sierpnia przypada Międzynarodowy Dzień Psa Fot. Pixabay

Międzynarodowy Dzień Psa. Tym, co nie chcą jeść hot doga z jamnika

Redakcja Redakcja Na weekend Obserwuj temat Obserwuj notkę 28
Kundelek ze schroniska, czy pies rasowy? Jaki czworonóg do domu z dzieckiem, a jaki dla osoby niepełnosprawnej? W przypadający 26 sierpnia Międzynarodowy Dzień Psa warto przypomnieć, że przyjęcie zwierzęcia pod dach to wielka odpowiedzialność. Poważna decyzja, która wpłynąć może na ponad dekadę życia naszego, rodziny i czworonożnego domownika.

Przypadający 26 sierpnia Międzynarodowy Dzień Psa zbiegł się w czasie z absurdalnymi słowami niedoszłej kandydatki Konfederacji, która publicznie stwierdziła, że ubój psów i jedzenie ich mięsa powinno być traktowane tak samo jak każdego innego mięsa. Grubo, biorąc pod uwagę, że pies i kot od lat towarzyszą człowiekowi, żyją w ludzkich domach, przez wielu traktowane są jako członkowie rodziny.

Jeśli nie możemy, lepiej weźmy pluszaka

Psy służą w policji, wojsku, wykorzystuje się je do dogoterapii, pracują jako przewodnicy niepełnosprawnych. Słowa o jedzeniu mięsa psów to dość oryginalna próba odróżnienia się od PiS, PO, Lewicy i PSL. Na szczęście kontrowersyjna polityk ostatecznie na liście się nie znalazła. Czas pokaże, czy pomysły jedzenia hot doga z jamnikiem, hamburgera z owczarkiem niemieckim i zupy na labradorze wejdą do debaty publicznej. I, czy przyjmą się w społeczeństwie. Wydaje się jednak, że większość ludzi decydujących się przyjąć psy pod swój dach robi to w celach innych, niż kulinarne. A jeśli tak, muszą odpowiedzieć sobie na kilka naprawdę poważnych pytań, dotyczących mieszkania z czworonogiem. Pies ze schroniska, czy hodowli, mieszaniec, czy rasowy. Jeśli rasowy, to jakiej rasy? To poważne pytania, bo ostateczna decyzja wpłynie na najbliższe 10-15, a może i więcej lat życia. Naszego i szczekającego pupila. W sobotę, 26 sierpnia przypada Międzynarodowy Dzień Psa. To niejedyne święto sympatycznych czworonogów – Dzień Psa przypada też 1 lipca.

Umiejscowienie psich świąt na początku i końcu wakacji, choć zapewne przypadkowe, może mieć głębszy sens. Niestety wciąż nie brakuje ludzi nieodpowiedzialnych, którzy zwierzęta w okresie wakacyjnym porzucają. To bestialstwo, którego praprzyczyną jest nieprzemyślana decyzja o wzięciu lub zakupie psa, na który ktoś nie jest przygotowany. Tymczasem przyjmując psiaka pod dach zyskujemy nie tylko przyjaciela, członka rodziny, oddanego towarzysza, a w niektórych sytuacjach współpracownika i opiekuna. Bierzemy na siebie też obowiązek i to nie na tydzień, czy dwa tygodnie, ale na kilkanaście lat. Na samym początku, zanim zdecydujemy się na zwierzaka w domu musimy sobie odpowiedzieć na kilka pytań. Przede wszystkim, czy naprawdę chcemy psa w domu, czy faktycznie lubimy zwierzęta, czy jesteśmy w stanie zapewnić im odpowiednie warunki. Jeśli nie – darujmy sobie i kupmy pluszową maskotkę. Pies (i żadne inne zwierzę) nie może być traktowany jako prezent, przedmiot. Jeśli zdecydujemy, że tak, chcemy wziąć na siebie odpowiedzialność, musimy się odpowiednio przygotować.

Mieszaniec ze schroniska, czy drogi z hodowli?

W kwestii nabywania psów obowiązują dwa trendy, które mogą okazać się szkodliwe. Pierwszym jest ślepe podążanie za modą. Kupowanie na siłę piesków bardzo drogich i modnych ras. Często przerasowionych, zmagających się z dużymi (i kosztownymi dla właściciela) problemami zdrowotnymi. Drugi trend to narzucanie adopcji psiaków ze schroniska. I ostra krytyka tych, którzy decydują się na zakup psa rasowego. Choć postawa taka (prezentowana przez niektórych celebrytów, a nawet niedawno znaną panią weterynarz) wynika ze szlachetnych pobudek, może być także bardzo szkodliwa. Adopcja psa po przejściach, porzuconego, danie mu drugiego domu, jest oczywiście czynem szlachetnym. Nie każdy jednak może sobie na nią pozwolić. Jeśli mamy doświadczenie w obyciu z psami, umiemy z nimi postępować, nie mamy dzieci albo są one już duże, możemy zwierzęciu z rozmaitymi urazami w przeszłości poświęcić odpowiednią ilość czasu – jak najbardziej możemy wybrać opcję adopcji. Jeśli doświadczenia nie mamy, wzięcie zwierzęcia po traumie i przejściach może być katorgą dla obu stron.



Jeżeli chcemy mieć w domu psa typowo rodzinnego, możemy zdecydować się na zakup przedstawiciela rasy przyjaznej dzieciom. Są psy przystosowane do konkretnych zadań – obronnych, stróżujących, służbowych (np. w policji, wojsku) czy opiekuńczych – dogoterapii, albo przewodników dla osób niewidomych, niepełnosprawnych. W zależności od roli, jaką czworonóg ma w naszym domu pełnić, nadawać się będzie przedstawiciel innej rasy. I tak – jeśli chcemy psiaka rodzinnego, który świetnie dogada się z dziećmi, doskonale sprawdzą się labradory, boksery, a z owczarków BOS-y, czyli białe owczarki szwajcarskie (psy wyglądają jak owczarki  niemieckie, ale są białe i mają łagodniejszy charakter). W pracy w policji, ale też jako stróż i pies obrończy sprawdzi się owczarek niemiecki, doberman, rottweiler. Owczarki, podobnie jak labradory doskonale spiszą się jako przewodnicy, a uznane za najinteligentniejsze border collie świetnie sprawdzą się w dogoterapii. Psami dla aktywnych są husky, owczarki, charty itd. Znacznie mniej ruchu potrzebują psy ras małych (sznaucer miniatura, york, chihuahua), oraz niektóre bardziej „leniwe” olbrzymy.

Hodowlane patologie

Tu niestety nie wolno nie wspomnieć o patologiach przy hodowlach psów. Niektóre rasy zostały „przerasowione”, to znaczy na skutek bestialskich wręcz praktyk hodowlanych wyhodowano zwierzęta o wymaganym na wystawy wyglądzie, które jednak mają poważne bardzo problemy zdrowotne. I tak – buldogi angielskie mają problemy z oddychaniem, owczarki niemieckie ze stawami. Co więcej, jakiś czas temu wśród tych niegdyś najpopularniejszych i niezwykle inteligentnych psów znajdowały się osobniki lękliwe i agresywne. Powstały nawet hodowle użytkowych owczarków niemieckich, które selekcjonują psy mniej idealne pod względem wyglądu wystawowego, natomiast przygotowane do służby w wojsku, policji, straży granicznej itd. A więc zgodnie z pierwotnym przeznaczeniem rasy. Psy ras olbrzymich (mastiff angielski, dog niemiecki) żyją znacznie krócej niż psy średnie. I tak dogi niemieckie nie przeżywają zazwyczaj 10 lat. A są psy dobiegające „dwudziestki”. „Olbrzymy” cierpią też na różne choroby.

Od typowego u dużych ras skrętu żołądka, bo problemy z sercem i ze stawami. Psy niewielkich rozmiarów są znacznie bardziej długowieczne. Najzdrowsze są rasy „pierwotne”, a więc takie, których nie zmieniła specjalnie ingerencja hodowców. Na przykład szpice. Są wreszcie psy przystosowane do życia w niewielkim nawet mieszkaniu – większość miniaturek, ale też niektóre pieski średnie, czy nawet bardziej „leniwe” duże. Ale bywają odmiany nieszczęśliwe bez kawałka ogrodu, przestrzeni. Przykładem jest choćby przepiękny, polski owczarek podhalański. Niestety mieszkanie w bloku dla tego psa byłoby męczarnią jego i właścicieli. A znów boksery, czy nawet owczarki niemieckie w bloku „dają radę”, pod warunkiem, że zapewnimy im odpowiednią dawkę ruchu na zewnątrz. Inną kwestią, gdy decydujemy się na psa jest sprawdzenie zdrowia naszego i domowników pod kątem alergii. Naprawdę dużą przykrością jest konieczność oddania psa z uwagi na przykład na alergię dziecka, czy teściowej. Decyzja o przyjęciu psa powinna być podjęta odpowiedzialnie. I doda nam szeregu obowiązków. Ale też dostarczy wiele radości. A przede wszystkim zyskujemy nowego i ważnego członka rodziny.

(Maks)

n/z: Jamnik. 26 sierpnia przypada Międzynarodowy Dzień Psa Fot. Pixabay

Czytaj dalej:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj28 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (28)

Inne tematy w dziale Społeczeństwo