Już na podstawie statystyk z pierwszej połowy roku widzimy, że kolej przewozi rekordową liczbę pasażerów. A wynik za cały rok będzie lepszy niż w najlepszym 2020 roku. Kolej nadal jest – patrząc statystycznie – bardzo bezpiecznym środkiem transportu. Ale z incydentów, które się zdarzają trzeba wyciągnąć wnioski – mówi Salonowi 24 Jerzy Polaczek, poseł PiS, Minister Transportu w l. 2005-2007,wiceprzewodniczący sejmowej komisji infrastruktury.
W ostatnim czasie doszło do kilku incydentów na kolei. W czwartek zderzyły się pociąg osobowy z towarowym w Skierniewicach. Wykoleił się też pociąg pośpieszny z Białegostoku do Warszawy, gdzie z kolei w ostatnich tygodniach kilka składów zostało skierowanych na nieswoje tory. Zresztą w stolicy z chaosem mamy do czynienia już od marca. Opinie na ten temat są bardzo różne. Albo, że to kwestia błędów ludzkich i braku doświadczenia maszynistów, albo kwestia problemów technicznych. Do tego dochodzą spory między państwowym zarządcą i samorządami, opozycją i rządzącymi. Jak ocenia Pan tę sytuację jako były minister Infrastruktury?
Jerzy Polaczek: Przede wszystkim problem dotyczy głównie kwestii technicznych. To nie jest materia wprost parlamentarna. Można oczywiście dyskutować nad sprawnością systemów sterowania ruchem kolejowym, nad sprawnością funkcjonowania nowych, lokalnych centrów sterowania. Ale w pierwszej kolejności powinna być to jednak ocena ekspertów, którzy określić muszą niezawodność infrastruktury liniowej.
Na bazie wniosków eksperckich realizuje się potem konkretne zalecenia. To powinna być inicjatywa właściwego ministra, który nadzoruje państwowego zarządcę infrastruktury kolejowej. Mam nadzieję, że z tych przypadków zostaną wyciągnięte wnioski. Przyczyny zdarzeń, do których ostatnio doszło mogą być bardzo zróżnicowane. W grę wchodzą powody czysto techniczne. Ale także różne sytuacje nadzwyczajne. Choćby pogodowe, czy wyładowania elektryczne. Na wszystko trzeba spojrzeć bardzo technokratycznie. I do każdego incydentu podejść indywidualnie.
Jednak zawsze jeśli do takich sytuacji dochodzi, to pomijając kwestie czysto przypadkowe – jak na przykład jakaś klęska żywiołowa – to jest ktoś odpowiedzialny.
Ja się nie czuję upoważniony, by stawiać tu jakieś jednoznaczne oceny. Mówimy o kwestiach czysto technicznych, o bardzo nowoczesnych systemach. Padają różne opinie na temat jakości danych części infrastruktury produkowanych przecież nie przez jednego producenta. Przede wszystkim musimy więc poczekać na ustalenia ekspertów, dokładne analizy tego, co było przyczyną różnych zdarzeń.
Ale siłą rzeczy wywołało to dyskusję o bezpieczeństwie sieci kolejowej. Padają pytania, czy pociąg wciąż jest bezpiecznym środkiem lokomocji. Większość ekspertów mówi, że tak. Ale ludzie słysząc, że jakiś skład pojechał po innym torze niż miał, zaczynają mieć wątpliwości. Jak to jest z bezpieczeństwem ruchu kolejowego w Polsce?
Proszę spojrzeć na dane, dotyczące przewozów za rok 2023. Statystyki dotyczą pierwszej połowy roku. Ale już na tej podstawie widzimy, że kolej przewozi rekordową liczbę pasażerów. A wynik za cały rok będzie lepszy niż w najlepszym 2020 roku. Kolej nadal jest – patrząc statystycznie – bardzo bezpiecznym środkiem transportu. A incydenty zdarzają się wszędzie, ważne, żeby wyciągnąć z nich wnioski. Natomiast życzę wszystkim, żeby zarządca infrastruktury liniowej miał zawsze prokonsumencki punkt widzenia związany z dostępnością i niezawodnością urządzeń, które służą transportowi towarowemu ale przede wszystkim również przewozom pasażerskim.
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Gospodarka