Nie będzie spodziewanego pojedynku Jarosława Kaczyńskiego z Donaldem Tuskiem w Warszawie? Wszystko na to wskazuje. Zdaniem "Gazety Wyborczej", prezes PiS wystartuje w wyborach z innego okręgu, by przyciągnąć dwa lub trzy mandaty więcej na korzyść partii rządzącej.
"Opcja atomowa"
Pojedynki Donalda Tuska z Jarosławem Kaczyńskim elektryzowały opinię publiczną. Wygrywał w nich na ogół Tusk, choć prezes PiS w liberalnym mieście uzyskiwał wysokie poparcie i "ciągnął" listę swojej partii. Tym razem ma być inaczej. Jak podaje "Gazeta Wyborcza", Zjednoczona Prawica decyduje się na "opcję atomową" - taką miałby być start Kaczyńskiego z okręgu świętokrzyskiego.
"Prezes Jarosław Kaczyński rozważa, czy nie wystartować do Sejmu z pierwszego miejsca w województwie świętokrzyskim - wynika z naszych źródeł w PiS" - czytamy w gazecie. "Z tego, co ustaliliśmy, prezes miał rozmawiać na ten temat z częścią świętokrzyskich posłów PiS. Informację o możliwym starcie Kaczyńskiego ze Świętokrzyskiego w czwartek rano podała również Gazeta.pl" - dodano w artykule "Gazety Wyborczej".
Dwa lub trzy mandaty więcej dla PiS
Z regionem świętokrzyskim związana jest matka prezesa PIS, śp. Jadwiga Kaczyńska, która pochodzi ze Starachowic. PiS liczy na to, że ten sprytny manewr pozwoli partii rządzącej na uzyskanie do Sejmu 2 lub nawet 3 mandatów więcej.
- Ja widziałbym korzyści z takiego rozwiązania. Nazwisko prezesa naszej partii, zwłaszcza w takich okręgach, w których poparcie wyjściowe dla PiS jest bardzo wysokie i w okręgu o charakterze wielomandatowym mógłby spowodować dwa lub może nawet w dobrym układzie trzy dodatkowe mandaty - wyliczał wiceminister Błażej Poboży w Polsacie News.
Partie mają czas do 6 września na złożenie do PKW list wyborczych. W poprzednich wyborach PiS w okręgu świętokrzyskim zdobył ponad 55 proc. poparcia i zdecydowanie pokonał opozycję, uzyskując 10 na 16 możliwych mandatów poselskich.
Fot. Twitter/PiS
GW
Inne tematy w dziale Polityka