– Natalia Janoszek zwróciła się do mnie z prośbą o pomoc. To było już po wybuchu tej całej afery. Chciała, żebym uderzył w Krzysztofa Stanowskiego – ujawnił detektyw Krzysztof Rutkowski portalowi ShowNews.
Rutkowski: Janoszek chciała, żebym uderzył w Stanowskiego
Już kilka tygodni minęło od wybuchu afery z Janoszek, którą z każdym kolejnym materiałem na jej temat gnębił dziennikarz Krzysztof Stanowski.
W środę na sprawę nowe światło rzucił Rutkowski. – Chciała, żebym uderzył w Stanowskiego. Miała przyjechać do mnie i przekazać mi jakieś cenne informacje. Ale po tym jak wyszło „Bollywoodzkie zero” chyba nie miała ochoty się z nikim spotykać – ujawnił popularny były detektyw Rutkowski.
Rutkowski dzwoni do Stanowskiego
Rutkowski nie podjął tematu, ponieważ najpierw skontaktował się ze Stanowskim i - jak przyznaje - brak udzielenia pomocy Janoszek to była jego decyzja.
– Zadzwoniłem do Krzyśka i powiedziałem mu, że Janoszek ma do mnie przyjechać i zobaczymy jak to się dalej rozwinie. Obiecałem mu, że jak tylko dostanę informacje, to do niego zadzwonię. Wszystko zakończyło się jednak na tej jednej rozmowie, ponieważ Natalia się nigdy u mnie nie pojawiła. Ona już wiedziała, że jest na samym dnie show-biznesu – kontynuował detektyw w rozmowie z portalem ShowNews.
Stanowski odpowiada na doniesienia
Na reakcję Krzysztofa Stanowskiego po wywiadzie nie trzeba było długo czekać. Na platformie X (dawniej Twitter) udostępnił on artykuł ShowNews, który podpisał trzema „buźkami płaczącymi ze śmiechu”.
W komentarzach otrzymaliśmy więcej informacji. Dziennikarz Stanowski potwierdził, że Rutkowski faktycznie do niego dzwonił. Skomentował też zarzuty wobec byłego detektywa. „Nie no, z tego co ja rozumiem, to zadzwoniła do niego, ale nawet nie spotkali się w tej sprawie” – napisał współwłaścicieł Kanału Sportowego.
MD
Źródło zdjęcia: Krzysztof Stanowski i Natalia Janoszek. Fot. Facebook, Twitter/Canva
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Rozmaitości