Donald Tusk zaprosił Jarosława Kaczyńskiego do debaty na Tik Toku, ale zamieszczając filmik podpadł jednemu z producentów muzycznych. Czym? Przewodniczący PO wykorzystał bit z popularnego utworu hip-hopowego rapera ReTo. I się zaczęło.
Politycy w kampanii wyborczej próbują niekonwencjonalnych metod dotarcia do wyborców. Z tego założenia wyszedł Tusk, który cieszy się dużą popularnością w mediach społecznościowych. Lider opozycji zaprosił do debaty poprzez ten portal prezesa Prawa i Sprawiedliwości. W krótkim nagraniu mówił: – Drogi Jarosławie, nie ma się co bać. Nie ma się co wstydzić. Ze mną będzie po polsku. Godzinka debaty i po bólu.
Tusk wykorzystał fragment utworu bez zgody
TikTok pozwala na wykorzystywanie utworów w postaci tła do filmu. Z tej funkcji skorzystał właśnie Tusk, wybierając podkład piosenki „Billy Kid” Kubiego Producenta i rapera ReTo. Fakt, że melodia została wykorzystana przez polityka, zwrócił uwagę jej twórcy.
„Panie Tusk, rozumiem, że super bit do rolek i krótkich formatów, ale nikt mnie nie prosił o zgodę na wykorzystanie bitu. Proponuję więc zwolnić mnie z płacenia podatków do końca życia, albo proszę nie korzystać z mojej twórczości, ponieważ nie chcę uczestniczyć w żadnym politycznym szambie” – napisał na instastory Kubi Producent.
Na to zareagował inny znany producent muzyczny - Kamil Lanek, który również za pośrednictwem mediów społecznościowych zwrócił się do Tuska. Oznaczając szefa PO w swojej relacji, oznajmił, że chętnie udostępni swoje utwory przedstawicielom opozycji. Zastrzegł przy tym, że jego propozycja nie dotyczy jednej z prawicowych partii. „Jak coś, to ja chętnie udostępnię nieodpłatnie swoje bity Donaldowi Tuskowi i reszcie opozycji, z wyłączeniem konfederatów” - zadeklarował Lanek.
Kubi Producent: Nie chcę opowiadać się za żadną partią
Choć początkowo sprawa mogła wyglądać na początek większej afery, okazuje się, że wpis Kubiego Producenta prawdopodobnie został przez niektórych źle zrozumiany. O komentarz do sprawy wykorzystania przez Tuska fragmentu utworu poprosiło Kubiego Producenta Radio Zet Rozrywka.
Kompozytor przyznał, że nie jest zwolennikiem używania jego twórczości przez osobistości aktywnie działające na scenie politycznej, zaznaczył jednak, że jego wpis miał żartobliwy charakter:
„Mogę dodać do tego tyle, że sądziłem, że każdy odbierze post w formie żartu po zdaniu, że nie chcę płacić podatków do końca życia. Jest to dźwięk z TikToka i każdy może sobie go użyć, niemniej jednak nie chcę być kojarzony z niczym związanym z polityką. Nie chcę się opowiadać osobiście za żadną partią polityczną ani bardziej polaryzować społeczeństwa, które i tak jest już na maksa spolaryzowane. Na wybory, oczywiście, pójdę. I niech każdy wybiera mądrze, zgodnie ze swoimi przekonaniami, mi nic do tego”.
MD
Fot. Twitter/Donald Tusk
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Kultura