Jude Bellingham wszedł z drzwiami do ligi hiszpańskiej. Znów poprowadził Real Madryt do wygranej - tym razem z Almerią. Angielski pomocnik w drugiej kolejce La Liga zdobył dwie bramki i zaliczył asystę. Wielu kibiców i ekspertów porównuje sposób jego gry do finezji prezentowanej na boiskach przez Zinedine'a Zidane'a dwie dekady temu.
Jude Bellingham jest rozwiązaniem na bolączkę braku napastników w kadrze Realu Madryt? Kibice wicemistrza Hiszpanii i najpopularniejszej drużyny na świecie martwili się, że po odejściu Karima Benzemy do Arabii Saudyjskiej nie będzie miał kto strzelać bramek dla klubu. Do Realu Madryt przybył 33-letni snajper Joselu, ale ewidentnie jest to opcja rezerwowa - dwa pierwsze mecze ligowe rozpoczynał na ławce. Tymczasem podopieczni Carlo Ancelottiego grają bez klasycznego napastnika, ze zmianą ustawienia z 4-3-3 w klasyczny romb i... Bellingham olśniewa.
Bellingham - nowy idol w Madrycie
W meczu z Almerią Real stracił jako pierwszy bramkę. Ukraińca Andrija Łunina pokonał wychowanek "Królewskich" Sergio Arribas mocnym strzałem głową już w 3. minucie spotkania. Goście szybko wzięli się do pracy, ale nie mogli znaleźć sposobu na dobrze strzeżoną bramkę rywali.
W 19. minucie kapitalnie w polu karnym odnalazł się Bellingham - pomocnik lekkim, intuicyjnym strzałem dał Realowi wyrównanie. Napór Madrytczyków przyniósł efekt jeszcze przed przerwą - techniczny gol Toniego Kroosa został unieważniony z powodu faulu Daniego Carvajala na rywalu.
W drugiej połowie Real Madryt dał jednak pokaz. Bellingham wszedł w pole karne i uderzył futbolówkę, zagrywaną przez Kroosa.
Dzieła dokończył Vinicius, który nie dał szans bramkarzowi potężnym strzałem. Real wygrał z Almerią 3:1. Poprzednio ograł Athletic Bilbao na San Mames 2:0.
Bellingham przypomina Zidane'a
Real mógł wygrać znacznie wyżej, a 20-letni Bellingham notuje jeden z najlepszych debiutów w historii klubu - ma już trzy gole i dwie asysty w dwóch pierwszych spotkaniach La Liga. Anglik porusza się po murawie w stylu Zidane'a, ale dodaje też wiele energii w fazie defensywnej, odbierając piłki przeciwnikom i zamęczając ich pressingiem. Został sprowadzony w tym okienku transferowym z Borussi Dortmund za ok. 100 mln euro.
Wicemistrz kraju czeka na odpowiedź Roberta Lewandowskiego i spółki. Barcelona - obecny mistrz Hiszpanii - tylko zremisowała w pierwszej kolejce z Getafe 0:0. Dziś o 19.30 Katalończycy zagrają z Cadiz i każdy inny wynik niż ich zwycięstwo będzie sensacją.
Fot. Jude Bellingham/PAP
GW
Inne tematy w dziale Sport