Dziennikarz Bogusław Wołoszański współpracował z komunistycznym wywiadem, o czym prasa rozpisywała się już w 2007 roku. Autor programu "Sensacje XX wieku" nie ma sobie nic do zarzucenia. Nowy kandydat KO w wyborach tłumaczy, że współpracował z wywiadem, by poznać tajniki jego pracy od środka.
Przeszłość Wołoszańskiego
Bogusław Wołoszański to jedna z najbardziej znanych postaci w polskich mediach w dziejach III RP i słynny popularyzator historii. W przeszłości należał do PZPR, a od 1985 r. podjął współpracę z Departamentem I MSW, czyli wywiadem SB. To umożliwiło mu wyjazd do Londynu. Wołoszański figurował jako kontakt operacyjny o pseudonimach „Ben” i „Rewo”. W Wielkiej Brytanii pracował nad programem "Sensacje XX wieku".
Kandydat KO na posła w Piotrkowie Trybunalskim został zapytany przez wpolityce.pl o swoją współpracę z wywiadem. - Współpracowałem z wywiadem, gdyż chciałem zobaczyć, jak to wygląda od środka. Na nikogo nie donosiłem, nikomu krzywdy nie zrobiłem. Nie przekazywałem żadnych informacji, o które Prawo i Sprawiedliwość mnie oskarża - odpowiada Wołoszański.
"PiS to wykorzystało przeciwko mnie"
- Od dwudziestu lat mi to nie przeszkadza i nie sądzę, by teraz mi to przeszkadzało - skomentował kandydat partii Donalda Tuska. Doniesienia o pobieraniu pieniędzy za współpracę nazywa "bzdurami", a dokumenty SB - "spreparowanymi". - W 2007 zostałem wrobiony, gdyż Prawu i Sprawiedliwości strasznie nie podobała się Unia Europejska. Ponieważ byłem wtedy twarzą akcesu Polski do Unii Europejskiej, więc musieli wykorzystać to przeciwko mnie i tak się stało. Ale to im się nie udało - stwierdził Wołoszański.
Dziennikarz będzie rywalizował z Antonim Macierewiczem, który zdobywał w okręgu piotrkowskim największą liczbę głosów zarówno w 2015, jak i 2019 roku.
Fot. Bogusław Wołoszański (z prawej) i Donald Tusk/PAP
Czytaj też:
GW
Inne tematy w dziale Polityka