Polscy rodzice wybierając produkty do wyprawki szkolnej często kierują się ceną. Tak deklaruje ponad 62 proc. dorosłych przepytanych w ramach badania Barometr Providenta. Pomimo oszczędnego podejścia, rodzice kierują się gustem dziecka i to ostatecznie sprawia, że koszty szkolnych zakupów są wysokie. Co trzeci rodzic na wyprawkę przeznaczy kwotę między 501 a 1000 zł.
Trend zero waste nie ma przełożenia szkolne zakupy
Około połowa Polaków kompletuje przybory szkolne systematycznie przez całe wakacje. Większą systematycznością wykazywały się kobiety – aż 56 proc. z nich zakupy rozłożyło na wszystkie letnie miesiące. Co trzeci respondent poświęca na ten cel tylko kilka ostatnich dni wakacji, a 10 proc. najbardziej spóźnialskich ankietowanych zostawia to jeszcze na pierwsze dni szkoły.
– W tym roku, kompletując wyprawkę dla naszych dzieci rzadziej sięgamy po rzeczy z drugiej ręki. Jeszcze rok temu co dziesiąty rodzic decydował się na zakup tak wielu używanych elementów wyprawki jak to możliwe. W tym roku wskazało tak zaledwie 3,2 proc. ankietowanych. Natomiast odsetek badanych, którzy kupują używane i nowe rzeczy w podobnych proporcjach utrzymał się na podobnym poziomie niecałych 40 proc. – zauważa Karolina Łuczak, Rzeczniczka Provident Polska.
– Jak pokazuje Barometr Providenta, trend zero waste nie ma przełożenia na nasze szkolne zakupy. Choć w przypadku mody coraz częściej decydujemy się na produkty z drugiej ręki, w przypadku wyprawek możemy zaobserwować odwrotną tendencję – dodaje.
Aż 58,8 proc. kupujących podczas kompletowania wyprawki szkolnej, stawia tylko na rzeczy nowe. Podczas wyboru produktów dla rodziców najważniejszy jest gust dziecka – wskazało tak 63,4 proc. z nich. Cena, która była priorytetem w ubiegłorocznej edycji badania, spadła na drugie miejsce. Podium zamyka funkcjonalność produktów – ten element jest ważny dla 60,9 proc. Polaków. Co trzeci rodzic stawia również na walory edukacyjne wyprawki.
Na wyprawkę szkolną średnio wydamy aż 800 zł
Średnio na wyprawkę szkolną Polacy wydadzą w tym roku 802,80 zł. To dwukrotnie więcej niż w ubiegłym roku. Wyższe wydatki deklarują ojcowie – przeciętnie mężczyźni chcą wydać 930 zł, natomiast kobiety 706 zł. Niemal połowa Polaków kompletujących wyprawkę szkolną dla swojego dziecka, chce zmieścić się w budżecie między 201 a 500 zł, natomiast co trzeci ankietowany na ten cel przeznaczy kwotę między 501 a 1000 zł.
– Wzrost kosztów wyprawki możemy powiązać z kilkoma czynnikami – podkreśla Karolina Łuczak. – Pierwszym z nich jest inflacja, która wpłynęła na wzrost cen artykułów szkolnych, ale to nie jedyny trop. Większe wydatki mogą być spowodowane faktem, że częściej niż w ubiegłym roku decydujemy się na zakup całkowicie nowej wyprawki. Dodatkowo, ważniejszą pozycją w tegorocznym szkolnym budżecie jest sprzęt elektroniczny. Dla co trzeciego respondenta był on w tym roku najkosztowniejszy. To wzrost o 13,5 pp. w stosunku do ubiegłego roku – dodaje.
Dobry Start to za mało. Trzeba sięgnąć po oszczędności
Teraz, podobnie jak przed rokiem, największym obciążeniem finansowym dla rodziców kompletujących wyprawkę są podręczniki – tę odpowiedź wskazało 52,3 proc. badanych. Równie kosztowne są nowe ubrania dla dzieci – wskazuje tak 49,1 proc. rodziców. Plecak wspomniało 35,8 proc. ankietowanych.
Dwóch na trzech przepytanych Polaków pokryje koszty wyprawki szkolnej z bieżących dochodów. Częściej deklarują tak mężczyźni (72,5 proc. vs. 66 proc. wśród kobiet). Niemal połowa, bo aż 45,2 proc. rodziców, skorzysta z różnych programów socjalnych. Na takie rozwiązanie częściej decydują się kobiety niż mężczyźni (49,1 proc. vs. 40 proc.). Co czwarty badany sięgnie do oszczędności. Ojcowie deklarują to częściej niż mamy – różnica to aż 11,9 pp. (30,8 proc. vs. 18,9 proc.). Niecałe 3 proc., aby sfinansować wyprawkę pożyczy pieniądze od rodziny, natomiast 1,8 proc. Polaków skorzysta z oferty instytucji finansowej.
Tomasz Wypych
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo