Spore emocje na Twitterze wzbudziła ostatnio Aleksandra K. Wiśniewska. Córka znanego biznesmena, właściciela m.in. marki Top Secret, startuje w Łodzi do Sejmu z list Koalicji Obywatelskiej. Ma zaledwie 29 lat, a przedstawiała się jako koordynatorka wielu misji humanitarnych. Wikipedyści podali jednak w wątpliwość jej dokonania i usunęli biogram z Wikipedii.
Kim jest Aleksandra K. Wiśniewska
Aleksandra K. Wiśniewska ma 29 lat. Oryginalną urodę odziedziczyła po matce, która pochodzi z Bangkoku, z rodziny tajsko-chińskiej. Ojcem jest z kolei biznesmen Radosław Wiśniewski. W 1995 r. założył spółkę Redan, która stoi za popularną marką odzieżową Top Secret.
Z jej biografii wiemy, że w I klasie liceum otrzymała stypendium i wyjechała do Włoch. "Tam zdałam maturę i postanowiłam zacząć studia, ale tym razem w Anglii. Udało mi się dostać do London School of Economics, a później na Uniwersytet Oksfordzki. Po zrobieniu licencjatu na LSE rozpoczęłam pracę na misjach ONZ w Turcji i Jordanii" — mówiła w rozmowie z lifein.pl Wiśniewska. Obecnie pracuje jako pełnomocniczka prezydent miasta Łodzi Hanny Zdanowskiej. Była również szefową misji humanitarnych.
"Przez ostatnie 8 lat niosłam pomoc ofiarom konfliktów zbrojnych, służąc na misjach humanitarnych i zarządzając dużymi zespołami, m.in. w Ukrainie, Iraku, Jemenie. Żegnałam się z bliskimi, by iść i brać odpowiedzialność tam, gdzie państwa upadają i instytucje zawodzą. By w imię ratowania ludzkiego życia starać się najlepiej, jak potrafię służyć moimi rękoma, sercem i determinacja i walczyć o szacunek dla Polski wśród innych narodów" — pisała sama o sobie na X (Twitterze).
Informując o swoim starcie w wyborach z Łodzi kandydatka KO napisała szereg postów na swój temat.
"Widziałam rzeź. Wiem czym jest cierpienie niewinnych i rozlew krwi, naruszanie praw człowieka, wykluczenie kobiet i mniejszości, katastrofa ekologiczna, autorytaryzm i wojna. Ale wiem, czym są też akty odwagi, człowieczeństwa i miłości, które dawały nadzieję – nadzieję silniejszą niż strach. Wierzę, że polityka może być służbą, w której liczy się nadzieja, miłość i odpowiedzialność. Wierzę, że Polska jest krajem dobrych ludzi. Wierzę, że Polska będzie krajem silnych i odważnych ludzi, którzy nie pozwolą zawłaszczyć naszego wspólnego domu cynizmowi i pogardzie" - dodała.
Jest także filmik z Kramatorska na Ukrainie.
Bloger odkrył, że usunięto jej profil na Wikipedii
Bloger Paweł Rybicki postanowił prześledzić jej życiorys i okazało się, że pełno w nim barwnych opowieści. M.in.chwaliła się, że pomagała w Iraku rodzinom bojowników ISIS.
Jej działalność humanitarna była tak szeroka, że profilem Aleksandry K. Wiśniewskiej zainteresowali się twórcy Wikipedii. Zaczęli oni sprawdzać informacje zamieszczone w notce o Wiśniewskiej w różnych źródłach i zauważyli, że większość odnosi się do wywiadów z samą zainteresowaną, natomiast nie ma danych faktycznie dokumentujących dokonania kandydatki do Sejmu. Z całokształtu wynikało bowiem, że ma większe osiągnięcia niż szefowa Polskiej Akcji Humanitarnej Janina Ochojska.
Wątpliwa m.in. jest jej misja w Mosulu oraz współpraca z Parlamentem Brytyjskim.
Ostatecznie redaktorzy Wikipedii postanowili usunąć hasło o Wiśniewskiej, uznając je za zmanipulowane i służące prawdopodobnie promocji przed wyborami. Wskazywano na to, że anonimowym autorem strony Aleksandry Wiśniewskiej w Wikipedii może być albo ona sama, albo ktoś z jej bliskiego otoczenia.
Internauci natychmiast porównali Aleksandrę K. Wiśniewską do Natalii Janoszek, która zmyśliła sobie wielką karierę w Bollywood, a której Krzysztof Stanowski poświęcił film dokumentalny, w którym demaskował jej kłamstwa. Pytają współtwórcę "Kanału Sportowego" czy teraz nakręci film na temat "Natalii Janoszek polityki". Inni z kolei podziwiają jej wyczyny i nazywają ją "Jamesem Bondem w spódnicy".
Wiśniewska odpowiada na zarzuty
Aleksandra K. Wiśniewska uważa, że została przeciwko niej uruchomiona "machina propagandowa w wydaniu partii rządzącej". Opublikowała kolejną serię wpisów, w których twierdzi, że jej biografia nie jest zmyślona. "Wiem, że ataki ze strony TVP, Radio Łódź oraz innych mediów rządowych zostały uruchomione przez falę pomówień i insynuacji, aby zaszczuć, zdyskredytować i zniszczyć mnie i moich najbliższych, a przede wszystkim każdą postawę obywatelską, która jest dla obecnej władzy niewygodna. Nie będzie to pierwszy, ani ostatni raz, ale zawsze były i będą to nieudane, bezpodstawne próby" - napisała.
Jak twierdzi, "ostatnie 8 lat spędziłam pracując nad konsekwencjami konfliktów zbrojnych, służąc: w obozach dla uchodźców w Grecji i we Francji, na misjach ONZ w Turcji i Jordanii, w Iraku oraz zarządzając misjami jako szefowa misji w Jemenie i na Ukrainie - z oddaniem i pomimo wyrzeczeń" i jest "gotowa przekazać dziennikarzom wolnych mediów wszystkie dokumenty potwierdzające moją pracę i zaangażowanie: umowy o pracę, dyplomy, zdjęcia, etc."
ja
(Na zdjęciu: Aleksandra K. Wiśniewska, fot. Facebook)
Czytaj także:
Inne tematy w dziale Polityka