Ministerstwo Obrony Narodowej odmówiło żołnierzowi poszkodowanemu piętnaście lat temu na misji statusu weterana. Sprawą zajął się Rzecznik Praw Obywatelskich, który wystąpił do ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka. Mając na uwadze, że postępowanie trwa już sześć lat, a jego długotrwałość wynika m. in. z niezastosowania się do sądowej oceny prawnej wiążącej organ, Marcin Wiącek prosi ministra o wyjaśnienia w sprawie.
Żołnierz tak, weteran już nie. I to pomimo uszczerbku na zdrowiu podczas misji
Do RPO zwrócił się były żołnierz, uczestnik misji Polskiego Kontyngentu Wojskowego w operacji Unii Europejskiej w Republice Czadu i Republice Środkowoafrykańskiej w 2008 r. Uczestniczył on tam w gaszeniu pożaru, w trakcie akcji ratowniczej doznał uszczerbku na zdrowiu. W 2009 r. Terenowa Wojskowa Komisja Lekarska ustaliła u niego uszczerbek na zdrowiu w wysokości 20 procent. Szef Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego przyznał mu jednorazowe odszkodowanie. W 2017 r. wnioskodawca wystąpił do MON o przyznanie mu statusu weterana poszkodowanego zgodnie ustawa o weteranach działań poza granicami państwa.
MON odmówił, co uzasadniono tym, że wypadek nie spełnia przesłanek koniecznych do przyznania statusu weterana poszkodowanego. Nie powstał on bowiem ani w wyniku działań podejmowanych w ramach uderzenia na przeciwnika bądź odparcia jego uderzeń, ani też wskutek innych działań pozostających w bezpośrednim związku z wykonywaniem zadań. Nie był on również wynikiem zamachu lub innego bezprawnego działania przeciw wnioskodawcy. Uznano, że wypadek nie stanowi samoistnej przesłanki do przyznania statusu weterana poszkodowanego, albowiem zdarzenie to musi powstać w ściśle określonych w ustawie okolicznościach.
Żołnierz nigdy się nie poddaje
Były już żołnierz zaskarżył decyzję MON do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, (WSA), który w 2018 r. ją uchylił. Stwierdził, że nie sposób uznać, iż skarżący nie wykonywał zadań związanych z misją, w której uczestniczył Polski Kontyngent Wojskowy. Minister nie wykazał zaś, aby wystąpiła tu przesłanka negatywna, uniemożliwiająca otrzymanie statusu weterana poszkodowanego. Z akt sprawy nie wynika bowiem, aby wypadek nastąpił w wyniku nieprzestrzegania przez żołnierza przepisów o bezpieczeństwie i higienie pracy. WSA uznał, że wypadek mieści się w kategorii „innych działań pozostających w bezpośrednim związku w wykonywaniem zadań", o której mowa w ustawie o weteranach. Dlatego WSA zwrócił sprawę MON, wskazując że „obowiązkiem organu ponownie rozpoznającego sprawę będzie zastosowanie się do stanowiska wyrażonego w niniejszym wyroku”.
MON złożył skargę kasacyjną do Naczelnego Sądu Administracyjnego, uznając m.in. że WSA niesłusznie uznał, że skarżący spełnia przesłanki nadania mu statusu weterana. NSA w 2021 r. oddalił skargę, ale pomimo tego MON w 2022 r. wydał ponowną decyzję, odmawiając kolejny raz wnioskodawcy prawa do statusu weterana poszkodowanego. Stwierdzono m.in., że gdy „wypadek nastąpił w ramach zwykłego wykonywania zadań służbowych przez żołnierza, bez związku ze szczególnym charakterem zadań mandatowych misji, to sam fakt, że wypadek miał miejsce poza granicami kraju nie kwalifikuje go jako wypadku w rozumieniu ustawy".
Ciąg dalszy nastąpi?
Zainteresowany jeszcze raz zaskarżył decyzję MON do WSA, który ponownie uchylił ją w marcu 2023 r. Podkreślił, że sąd działa „w warunkach związania poglądem prawnym wyrażonym w wydanych wcześniej w sprawie prawomocnych wyrokach”. Dodano, że „ocena prawna i wskazania do dalszego postępowania wyrażone w orzeczeniu sądu wiążą w sprawie organy, których działanie, bezczynność lub przewlekłe prowadzenie postępowania było przedmiotem zaskarżenia, a także sądy, chyba że przepisy prawa uległy zmianie”. Wyrok wraz z uzasadnieniem przesłano stronom w czerwcu 2023 r. Nie wiadomo, czy Ministerstwo Obrony Narodowej ponownie nie odwoła się od wyroku.
Tomasz Wypych
na zdjęciu: Polscy żołnierze WOT podczas ćwiczeń z używania zestawów FGM-148 Javelin fot. Gov.pl, CC BY 3.0 pl
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Społeczeństwo