źródło: PAP
źródło: PAP

Premier tłumaczy dopisanie pytania na referendum. Mówi o pomyśle PO

Redakcja Redakcja Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 55
- Rząd Platformy Obywatelskiej, mamy na to dowody, przygotowywał dziesiątki tysięcy miejsc dla nielegalnych imigrantów - powiedział w niedzielę w Stężycy na Kaszubach (woj. Pomorskie) premier Mateusz Morawiecki.

Oświadczenie premiera. Mówił o 3. pytaniu w referendum

Podczas składanego w województwie pomorskim oświadczenia szef polskiego rządu nawiązał do ogłoszonego przez siebie w niedzielę rano trzeciego pytania w referendum, czyli: "Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?".

Morawiecki podkreślał, że ważne jest, aby Polacy byli gospodarzami we własnym domu i decydowali o tym, kogo chcemy przyjmować, a kogo nie chcemy przyjmować do kraju. - Żeby to nie Platforma Obywatelska i Grupa Wagnera czy "Grupa Webera" nam dyktowały warunki i meblowały nam nasz kraj, tylko żeby Polacy byli gospodarzami we własnym kraju - mówił.


Morawiecki krytykuje politykę "multi-kulti"

- Mieliśmy do czynienia z koszmarną, tragiczną polityką multi-kulti - mówił szef rządu tłumacząc problemy, które obecnie występują w miastach zachodniej Europy. - Polityka multi-kulti to polityka zapraszania wszystkich, niezależnie od tego, kto ma jaką tradycję, kulturę, preferencje, kto chce kogo zaprosić - dodał. - To pani Merkel, pan Tusk i pan Weber mieli decydować, kto wjeżdża na terytorium jakiego kraju - wskazywał.

Jak podkreślał premier, "gdyby nie zwycięstwo Prawa i Sprawiedliwości w 2015 roku, taką mielibyśmy rzeczywistość". Przypomniał w tym kontekście słowa czołowych polityków Platformy Obywatelskiej m.in. Rafała Trzaskowskiego, Cezarego Tomczyka, Ewy Kopacz. - Rząd Platformy Obywatelskiej, mamy na to dowody, przygotowywał dziesiątki tysięcy miejsc dla nielegalnych imigrantów - dodał.

- Postawiliśmy twarde weto, ja postawiłem twarde weto w czerwcu 2018 roku - podkreślał Morawiecki i przypominał unijny szczyt w czerwcu 2018 roku. - Powiedziałem, że nie ma naszej zgody na przyjmowanie nielegalnej migracji - dodał. - Dlaczego? Dlatego, że jest to ogromne zagrożenie dla bezpieczeństwa. To oznacza splądrowane sklepy i szpitale, zniszczone szkoły i kościoły, zagrożenie na ulicach, dzielnice grozy, getta w miastach, do których boi się wkroczyć policja - wyliczał premier.

Jak podkreślał szef rządu, "Polska jest dziś jednym z najbezpieczniejszych krajów Europy, a praktycznie również jednym z najbezpieczniejszych krajów świata".

- Jak to się stało? – pytał premier. - Stało się to w taki sposób, że rząd Prawa i Sprawiedliwości przez ostatnie 7,5 roku ogromy nacisk kładliśmy na bezpieczeństwo wewnętrzne, bezpieczeństwo zewnętrzne i na suwerenność podejmowania decyzji przez nas - mówił Morawiecki.

Premier tłumaczył, że teraz jest kolejny rozdział dotyczący nielegalnej emigracji, który został otwarty dwa, trzy miesiące temu na powrót przez Komisję Europejską.

- Dzisiaj grożą nam potwornymi karami za nieprzyjmowanie nielegalnej emigracji - mówił premier i podkreślił, że oni chcą nam meblować nasz dom. „Grupa Webera prowadzi do destabilizacji Polski już teraz, do której należy Tusk w pierwszej kolejności - stwierdził Morawiecki.

Szef rządu: PO to partia przymusu

Premier Mateusz Morawiecki powiedział w Stężycy, że Platforma Obywatelska to partia przymusu. - Przymus dla sześciolatków, przymus dla emerytów. To jest ich polityka. Trzeba tę politykę przypominać - powiedział.

Premier stwierdził też, że Donald Tusk jest osobą, "która reprezentuje interesy Berlina i eurokratów z Brukseli". - To niezwykle niebezpieczny szkodnik dla polskich rodzin - dodał.

- Czy to my mamy być gospodarzami we własnym domu, czy kto inny ma nam tutaj zainstalować swoją politykę muiti-kulti, która się będzie odbijała czkawką nam, gdybyśmy się na nią zgodzili. I właśnie dlatego chcemy o to zapytać Polaków - powiedział premier.

Wyjaśnił, że chodzi o to, by zapytać Polaków w referendum "czy godzimy się na politykę Webera i Tuska, która chce zniszczyć polską kulturę, polską tradycję i otworzyć Polskę na wielkie niebezpieczeństwa, z którymi mamy do czynienia".

- Pan Tusk chce sobie żyć na zachodzie kosztem tego, że na nasze głowy sprowadzi wszystkie problemy, które dzisiaj widzimy na zachodzie. A my - rząd Prawa i Sprawiedliwości, chcemy aby w Polsce, wszyscy Polacy żyli, tak jak się dzisiaj żyje na zachodzie, w tych bogatszych krajach. Ku temu dążymy, ale bez tych błędów, które zostały popełnione. Bo tym błędem (...) była polityka muti-kulti, polityka Merkel, Tuska i Webera - zaznaczył.

MB

Źródło zdjęcia: Premier Mateusz Morawiecki na spotkaniu w Stężycy. Fot. PAP/Andrzej Jackowski

Czytaj dalej:

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj55 Obserwuj notkę

Komentarze

Pokaż komentarze (55)

Inne tematy w dziale Polityka