Białoruski autokrata Alaksander Łukaszenka chce rozmawiać z Polską. To jego reakcja na stacjonowanie 10 000 polskich żołnierzy na granicy. Zdaniem głowy białoruskiego państwa to Amerykanie są winni temu, że stosunki między Białorusią a Polską popsuły się, i chce to naprawić.
Białoruś chciałaby powrotu zachodnich linii lotniczych
W obliczu rosnących napięć między Polską a Białorusią, nieoczekiwanie Alaksander Łukaszenka ogłosił zamiar nawiązania kontaktu z Warszawą.
- Musimy rozmawiać z Polakami. Poleciłem ministrowi-premierowi, aby się z nimi skontaktował - powiedział w piątek Łukaszenka, według państwowej agencji prasowej Biełta.
Kraje UE są sąsiadami Białorusi i nie należy tracić stosunków z nimi uważa prezydent Białorusi. Łukaszenka zadeklarował podczas spotkania z kolektywami pracowniczymi organizacji znajdujących się na terytorium Narodowego Portu Lotniczego Mińsk, że Białoruś jest gotowa na przyjęcie zachodnich linii lotniczych "nawet jutro". - Nie jesteśmy agresywnymi ludźmi. Podkreślam jeszcze raz: nie będziemy z nikim walczyć - powiedział.
Wielu przewoźników zrezygnowało z lotów do tego kraju po incydencie z samolotem Ryanair, którym Raman Protasiewicz poleciał do Wilna, a który wylądował w Mińsku w maju 2021 roku. Krajowe lotnisko w Mińsku zostało następnie objęte sankcjami, a linie lotnicze z wielu krajów świata zaczęły latać wokół przestrzeni powietrznej Białorusi.
Łukaszenka przypomniał, że kraje zachodnie, w szczególności Unia Europejska, są sąsiadami Białorusi, więc nie można zniszczyć stosunków z nimi. Dodał, że "nie można wybierać sąsiadów".
- Teraz żyjemy przede wszystkim kosztem Wschodu - współpracujemy z Rosją, Chinami. Ale nie zapominajmy o zaawansowanym technologicznie Zachodzie. Są w pobliżu, są naszymi sąsiadami - Unią Europejską. A relacji z nimi nie da się stracić - powiedział.
Łukaszenka chce rozmawiać z polskim rządem
Według Łukaszenki Białoruś jest gotowa do współpracy, ale z uwzględnieniem własnych interesów. Przypomniał, że na uroczystym spotkaniu z okazji Dnia Niepodległości polecił rządowi i MSZ zaproponować zachodnim sąsiadom plan dobrego sąsiedztwa i pokoju.
- Musimy rozmawiać z Polakami. Poinstruowałem premiera, aby się z nimi skontaktował. Jeśli chcą, porozmawiajmy, naprawmy stosunki - powiedział Łukaszenka.
Wyraził przekonanie, że napięcie w stosunkach polsko-białoruskich zostało sprowokowane przez Stany Zjednoczone.
- Amerykanie polegali na Polsce. Ale Polacy nie są głupi. To są nasi ludzie, Słowianie. Wszystko doskonale rozumieją. Bądźmy cierpliwi, zobaczymy. Jesteśmy otwarci na współpracę – podkreślił ponownie Łukaszenka.
Białoruski przywódca uważa, że rząd w Warszawie chciał pokazać na wybory w październiku, że kraj jest uzbrojony.
Białoruski polityk zaniepokojony polskimi działaniami na granicy
- Zwiększamy liczebność naszych wojsk na granicy polsko-białoruskiej; docelowo polskiej granicy na tym odcinku będzie broniło 10 tys. żołnierzy – ogłosił w czwartek w Programie Pierwszym Polskiego Radia szef MON Mariusz Błaszczak. Jak wyjaśnił, 4 tys. z nich będzie zaangażowane w operację wsparcia Straży Granicznej, a pozostałe 6 tys. będzie w odwodzie. - Żołnierze ci będą doskonalili swoje umiejętności w garnizonach odtworzonych na wschodzie naszego kraju przez rząd PiS – podkreślił szef MON.
Z kolei szef Departamentu Międzynarodowej Współpracy Wojskowej - zastępca ministra obrony ds. Międzynarodowej Współpracy Wojskowej Walerij Rewenko oskarżył Polskę o ignorowanie propozycji Białorusi "wznowienia dialogu w sferze wojskowej".
- Powiadomienie o największym wydarzeniu aktywności wojskowej w 2023 r., zaplanowanym na wrzesień, zostało wysłane do wszystkich państw uczestniczących w OBWE. Tymczasem Polska ignoruje propozycje Białorusi wznowienia dialogu w sferze wojskowej i unika wyjaśnienia prawdziwych celów nietypowych działań wojskowych w pobliżu granicy z Białorusią. Bezpodstawne gromadzenie polskich sił i aktywów trwa" - powiedział w oświadczeniu na platformie X.
ja
(Alaksander Łukaszenka chciałby rozmów z polskim rządem, fot. belta.by)
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Polityka