W poniedziałek w Kozerkach rusza impreza Kozerki Open. To turniej rangi ATP Challenger 100 - czyli drugi poziom męskich rozgrywek. Przed rozpoczęciem turnieju wybuchła awantura dotycząca występu zawodników z Rosji i Białorusi.
Sportowcy z Rosji i Białorusi niemile widziani? Dwa komunikaty
Portal Sport.pl zauważył, że najpierw na stronie internetowej organizatora turnieju pojawił się taki komunikat:
"Biorąc pod uwagę sytuację w Ukrainie i agresję zbrojną Rosji na tych ziemiach, prosimy o niezgłaszanie się do turnieju LOTTO KOZERKI OPEN ATP Challenger 100, zawodników reprezentujących takiej kraje jak Rosja i Białoruś. Zawodnicy reprezentujący Rosję i Białoruś nie będą mile widziani na turnieju i na terenie kompleksu Kozerki. Dla osób tych nie gwarantujemy miejsc na terenie Akademii".
Wkrótce został on jednak zmieniony:
"Organizator turnieju Kozerki Open pragnie wyrazić poparcie dla walki o życie i wolność, jakie prowadzi Ukraina i naród ukraiński".
Organizator turnieju się tłumaczy. Nie może zabronić startu
Dziennikarze portalu Sport.pl zapytali organizatora z czego wynika całe zamieszanie. Zapytali też czy Białorusini i Rosjanie otrzymają oficjalny zakaz startu w zawodach.
- Poprawka została wprowadzona na wskazanie ATP. Zostajemy przy stanowisku, że zawodnicy reprezentujący Rosję i Białoruś nie są tu mile widziani. Niemniej jednak nie możemy zabronić im udziału w turnieju zgodnie z zasadami turniejowymi ATP - odpowiedzieli założyciele Kozerki Open w oficjalnym komunikacie.
Białorusini i Rosjanie mogą nie wjechać do Polski
Polityka federacji ATP wcale nie oznacza, że zawodnicy z Rosji i Białorusi wystartują w zawodach. ATP nie ma bowiem wpływu na polskie władze państwowe. A te bardzo niechętnie wpuszczają sportowców z tych krajów do Polski. Ostatnio do naszego państwa nie została wpuszczona znana tenisistka. Pisaliśmy o tym szerzej tutaj:
MB
Źródło zdjęcia: Zawody tenisowe. Zdjęcie przykładowe. Fot. Pixabay.com
Czytaj dalej:
Inne tematy w dziale Sport