Zakup nowych śmigłowców dla polskiej armii. Szef MON zdradza szczegóły
- Kolejna dobra wiadomość dla Wojsk Aeromobilnych: w czwartek wysłaliśmy zaproszenie do negocjacji na dostawę 22 wielozadaniowych śmigłowców AW101, które niebawem zastąpią poradzieckie konstrukcje - napisał minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak.
Leonardo AW101. Co to za maszyna?
AW101 to wielozadaniowy, trzysilnikowy śmigłowiec opracowany w kooperacji brytyjsko-włoskiej i produkowany w zakładach w angielskim Yeovil i włoskim Vergiate. Masa własna śmigłowca to ok. 11 ton, udźwig - ok. 5 ton.
Na jesieni tego roku armia otrzyma do dyspozycji cztery śmigłowce AW10 na mocy umowy, którą MON podpisało w 2019 r. Są to śmigłowce przeznaczone do zwalczania okrętów podwodnych. Wyposażone są również w sprzęt medyczny i dostosowane do misji poszukiwawczych i ratowniczych.
Ekspert sceptyczny wobec zakupu
Nie wszystkim jednak pomysł na zakup tych śmigłowców przypadł do gustu. Dziennikarze zwracają uwagę na bardzo wysoki koszt pozyskania takich maszyn.
- Już nawet szkoda słów na opisanie tego w jaki sposób modernizuje się lotnictwo śmigłowcowe w SZ RP. Napiszę tylko, że wbrew doświadczeniom takich krajów jak Wielka Brytania czy Włochy kupujemy dla Wojsk Lądowych śmigłowce o udźwigu maszyn średnich w cenie śmigłowców ciężkich - napisał na Twitterze ekspert ds. wojskowości z Frag Out Magazine, Dawid Kamizela.
- Obydwa wspomniane kraje, będące producentami AW101 albo nigdy nie wprowadziły AW101 jako maszyn transportowych dla wojsk lądowych (Włosi) albo po tym eksperymencie szybciutko się z niego wycofały - dodał Kamizela w następnym wpisie.
MB
Źródło zdjęcia: Leonardo AW101. Fot. Twitter.com/Mariusz Błaszczak
Czytaj dalej:
Komentarze
Pokaż komentarze (95)