Mateusz Morawiecki wezwał dziś Manfreda Webera do debaty, ponieważ lider Europejskiej Partii Ludowej ponownie skrytykował PiS i mówił, że jego formacja będzie zwalczać tę partię. - Nie, trzymamy się od tego z daleka - przekazało otoczenie niemieckiego polityka magazynowi "Politico".
Szef EPL: Trzymamy się od tego z daleka
Manfred Weber nie spotka się w telewizyjnej debacie z Mateuszem Morawieckim. Jego otoczenie przekazało decyzję niemieckiego polityka. "Mimo to wojna na słowa ilustruje narastającą bitwę między europejskimi partiami prawicowymi przed wyborami w Polsce tej jesieni i wyborami do UE w przyszłym roku. Wraz ze wzrostem liczby skrajnie prawicowych partii w całej Europie, europejska centroprawica - kierowana przez Webera - debatuje obecnie nad tym, które partie mogą być partnerami, a które są poza granicami" - analizuje "Politico".
Morawiecki wezwał Webera do debaty
Przypomnijmy, że we wtorek premier Mateusz Morawiecki zaprosił szefa Europejskiej Partii Ludowej Manfreda Webera, by stanął z nim do debaty. To pokłosie słów niemieckiego polityka, który kolejny raz powtórzył, że należy zwalczać PiS.
- Chcę powiedzieć, że miarka się przebrała. Jako premier polskiego rządu, który reprezentuje większość sejmową, wyłonioną w demokratycznych wyborach, nie pozwolę, by wybory Polaków były tak szkalowane - mówi w najnowszym nagraniu Mateusz Morawiecki. - Manfred Weber, niemiecki szef partii EPL, do której należy PO, wymienił w niedzielę PiS jako wśród ugrupowań, które będą przez nich zwalczane. Nazwał nas swoimi wrogami - przypomniał premier.
MB
Źródło zdjęcia: Manfred Weber i premier Mateusz Morawiecki. EPP.com, GOV.pl/Canva
Inne tematy w dziale Polityka